Skargi dzielą, droga łączy

Między wójtem Sawina a opozycyjnymi radnymi nadal iskrzy. Dariusz Ćwir zarzuca przewodniczącej rady Iwonie Wołoszkiewicz, że odbiera mu głos podczas sesji i uniemożliwiła uczestniczenie w sesji absolutoryjnej, a radnemu Wojciechowi Adamowiczowi, że wprowadza mieszkańców w błąd. Jednym głosem radni i wójt mówią tymczasem w sprawie fuszerki przy powiatowej inwestycji w Sawinie. Ale reakcji powiatu brak.

Na ostatniej sesji w Sawinie przewodnicząca odczytała skargi, które wójt złożył na nią i radnego Adamowicza. Wójt zarzucił przewodniczącej łamanie statutu i ustawy o samorządzie. Chodziło sesję z 30 czerwca, podczas której przewodnicząca miała odbierać prawo głosu wójtowi i nie udzielała mu głosu poza kolejnością – do czego obligować mają ją przepisy. Przez to wójt i inni radni nie mieli możliwości reakcji i odpowiedzi na temat „jednostronnych oświadczeń radnego” z opozycji. Wójt uważa też, że przewodnicząca uniemożliwiła mu udział w sesji absolutoryjnej 20 lipca, bo ta została zorganizowana, mimo że wójt zaplanował w tym czasie urlop, o czym miał informować przewodniczącą „z odpowiednim wyprzedzeniem”.

Na radnego Adamowicza wójt poskarżył się, że ten miał wprowadzić radnych i opinię publiczną w błąd, sugerując, że wójt „zmienił uchwałę rady gminy aneksem”. Sprawa dotyczyła umowy gminy ze spółką ds. zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Sawinie. „Nie istnieje żadna inna uchwała Rady Gminy dotycząca umowy zawartej ze spółką. Tym samym radny Adamowicz publicznie złożył oświadczenie wprowadzające w błąd radnych gminy Sawin i społeczność gminy obserwującą transmisję z posiedzenia. Takie działanie uwłacza godności sprawowanej funkcji i jest społecznie naganne”.

Wójt wniósł o wyciągniecie konsekwencji wobec przewodniczącej i radnego. Ale skargę skierował do komisji skarg i wniosków w radzie gminy, co – zdaniem I. Wołoszkiewicz – nie było właściwym adresem. – Musiałam naprawić pana wójta, bo skarga na przewodniczącego rady i radnych musi być rozpatrywana przez wojewodę lubelskiego – tłumaczyła.

– Nie będę się odnosił do samej skargi, bo nie będę przed wojewodę wyskakiwał. Proces skierowania skargi mówi sam za siebie. Jeśli wójt nie wie, do kogo się skargę składa, to już pewne rzeczy wyjaśnia – skwitował Adamowicz.

Mimo że w radzie nadal iskrzy, to jednak samorządowcy z Sawina jednym głosem mówią w sprawie problemów z ulicą Chełmską. Na wyremontowaną niedawną drogę skarżą się mieszkańcy, których podwórka i domy po deszczach zalewa woda. Kolejne interpelacje w tej sprawie składał na radzie powiatu Stefan Sakowski. A o zalewanie podwórek boi się Roman Romaniuk, sołtys Krobonoszy, gdzie powiat próbuje dokończyć remont drogi. Podobnie jak przy ulicy Chełmskiej w Sawinie w projekcie zaplanowano tam powierzchniowe odprowadzanie wody opadowej.

– Przepusty, które tam były, też zostały zasypane. Trzy gospodarstwa będą miały problem – mówił Romaniuk.

W sprawie ulicy Chełmskiej gmina interweniowała już w powiecie. – Nie uzyskaliśmy jeszcze odpowiedzi – mówił D. Ćwir. A jego zastępca Andrzej Czerwiński dodał, że z powiatem gminie współpracuje się bardzo dobrze. – Reagują błyskawicznie na nasze pisma i inne sprawy, ale nie w przypadku ulicy Chełmskiej – mówił.

Problemem jest też inna powiatowa ulica w Sawinie – Brzeska. Na wysokości parkingu przy kościele po deszczach tworzy się ogromne rozlewisko. Wody nie jest w stanie odebrać kanalizacja burzowa, która prawdopodobnie jest uszkodzona. Gmina chce naprawić to we własnym zakresie po uzyskaniu zgody od powiatu. (kb)

News will be here