Sołtys z bratem skatowali człowieka

sołtys

To hańba dla munduru i społeczności wiejskiej. Prezes OSP Roztoka i jego brat, który jest wiceprezesem OSP i sołtysem, zostali osadzeni w areszcie po tym, jak brutalnie pobili młodego mężczyznę i zaatakowali interweniujących policjantów. – Paweł zawsze był porywczy – mówią mieszkańcy gminy.

Rok temu OSP z Roztoki w gm. Żmudź, ku ogólnemu zdziwieniu, zajęło I miejsce w gminnych zawodach sportowo-pożarniczych. Bracia T. stojący na czele OSP Roztoki, pękali z dumy, że udało im się utrzeć nosa strażakom-ochotnikom ze Żmudzi, i pili ze szczęścia po zawodach, co skończyło się awanturą o zabrane kluczyki do samochodu pożarniczego. W tym roku Roztoce nie udało się utrzymać na podium. W tegorocznych zmaganiach zajęli IV miejsce. (16 czerwca) Na tradycyjnym „grillu” przed remizą w Roztoce miejscowi strażacy-ochotnicy pili więc „na smutno”.

We wsi mówi się, że to 31-letni Przemek miał sprowokować Adama T. (40 lat, prezes OSP Roztoka) i jego starszego brata Pawła T. (47 lat, wiceprezes i naczelnik OSP, a jednocześnie sołtys Roztoki). Młody mężczyzna miał rzekomo w trakcie zawodów zbyt głośno komentować fakt, że jeden z członków OSP w Roztoce pobiegnie wolno w sztafecie, co doszło do uszu braci T. Gdy 31-latek przyjechał na miejscową imprezę przed remizą, pijani uznali, że dadzą popalić „komentatorowi”.

Paweł T. wziął do ręki metalowy łom i zamachnął się, uderzając Przemka w twarz. Mężczyzna zachwiał się i padł, a prezes OSP podbiegł do niego i zaczął go kopać. Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Karetka przetransportowała ofiarę pijanych bandziorów do szpitala. 31-latek doznał poważnych obrażeń nosa i w okolicach oczodołu. Trafił na OIOM.

Policjanci próbowali uspokoić towarzystwo, ale bracia T. rzucili się i na nich. Jeden zaczął odpychać kobietę, drugi kopnął w brzuch interweniującego funkcjonariusza. Obaj szarpali się, grozili, wyzywali.

– Obaj mężczyźni znieważyli i naruszyli nietykalność cielesną funkcjonariuszy. Usłyszeli zarzuty i zostali doprowadzeni do sądu, gdzie orzeczono wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy – informuje podkom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Za brutalne pobicie 31-latka bandziorom z OSP grozi do 5 lat więzienia. Do tego dochodzi kara za atak na policjanta na służbie. Bracia najwyraźniej nic sobie z tego nie robią. Zakuty w kajdanki i prowadzony przez policjantów Adam T. śmiał się.

Mieszkańcy gminy są zszokowani okrucieństwem braci T., a w szczególności sołtysa Roztoki. – Paweł jest sołtysem już kolejną kadencję. Ludzie go wybierali, bo często się angażuje w różne akcje dobroczynne i jeśli trzeba pomóc, to pomoże. Zdarzało się, że gdy ktoś zaniemógł, to pojechał mu łąkę wykosić. Ale wszyscy wiedzą też, że bywa bardzo porywczy… Tylko choćby nie wiem, jak bardzo się człowiek zdenerwował, to jak można kogoś uderzyć prętem w twarz? Po tym to już chyba nikt nie zagłosuje na niego w kolejnych wyborach – mówi jeden z mieszkańców.

– Żal tylko rodzin. Wszyscy mają dzieci i mnóstwo pracy na roli. Tymczasem dwóch siedzi w areszcie, trzeci leży w szpitalu. To szczęście, że w ogóle się wybudził. Podobno początkowo miał problemy z pamięcią – dodaje inny.

Zachowaniem sołtysa są także zszokowane władze gminy. W końcu sołtys jest organem wykonawczym w sołectwie, stoi na czele społeczności wiejskiej i korzysta nawet z praw osób pełniących funkcję publiczną.

– Jako samorząd potępiamy każdą agresję – podkreśla Edyta Niezgoda, wójt gminy Żmudź.

Urzędnicy już zapowiadają, że wkrótce będą wdrażane procedury wyborów nowego sołtysa. Druhowie też nie chcą mieć w swoich szeregach takich „reprezentantów”.

– Jeśli zostaną skazani, to zostaną wykluczeni przez zarząd OSP – mówi Tadeusz Szyszko, dyrektor Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. (pc, mo)

News will be here