Wczoraj wieczorem przypadkowi świadkowie dostrzegli w okolicy jednego z parkingów przy ul. Wolności w Chełmie mężczyznę, który spacerował trzymając w rękach siekierę. Taki widok wieczorową porą mógł niejednemu napędzić porządnego strachu. Okazało się, że 28-latek nie chciał nikomu zrobić krzywdy, ale bał się o własne bezpieczeństwo, a przynajmniej tak się tłumaczył.
W czwartek (28 listopada) około godziny 20:40 chełmscy policjanci otrzymali zawiadomienie, że po osiedlu Kościuszki spaceruje podejrzanie wyglądający mężczyzna, który trzyma w rękach nóż i siekierę. – Wysłany na miejsce patrol potwierdził zgłoszenie i zastał na miejscu 28-letniego mężczyznę zamieszkałego w Chełmie – opowiada nadkom. Ewa Czyż z KMP w Chełmie. – Człowiek ten zachowywał się w irracjonalny sposób. Mundurowym tłumaczył, że czuje się zagrożony, więc siekierę i nóż zabrał dla własnego bezpieczeństwa. Na wezwanie funkcjonariuszy odłożył na bok niebezpieczne narzędzia, a policjanci sprawdzili, czy nie ma przy sobie innych tego typu przedmiotów. Z uwagi na bardzo nietypowe zachowanie 28-latka na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała tego człowieka do szpitala. Ustaliliśmy również, że podczas spaceru nikomu nie groził, ani nie usiłował robić krzywdy – tłumaczy rzecznik. Mężczyzna trafił na obserwację na oddział psychiatryczny. (bm)