Sparta przeszła obok meczu

SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – ŁADA BIŁGORAJ 0:3 (0:1)


0:1 – Skubisz (41), 0:2 – Nawrocki (51), 0:3 – De Sousa (89).

SPARTA: J. Kamiński – Figura, Paździor, Borówka, Martyn, Wołos (54 Jasiński), Kwiatosz (70 Bartosz), Kasperek, Pokrywka (54 Barabasz), Kuśmierz, Głowacki.

W ostatnich czterech kolejkach Sparta zanotowała komplet punktów. Na koncie ma ich już 45. Biorąc pod uwagę, że dostanie walkower za Unię Hrubieszów, do utrzymania potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa. Wydawało się, że uzyska je w starciu z o wiele słabszą od siebie Ładą Biłgoraj, którą Sparta na wyjeździe gładko ograła 3:0. Tymczasem nieoczekiwanie rywal wzniósł się na wyżyny swoich możliwości i zrewanżował się podopiecznym Bartosza Bodysa za porażkę w Biłgoraju.

– W pierwszym meczu z Ładą na jej terenie zaskoczyliśmy przeciwnika agresywnością. To był klucz do wygranej. W sobotę Łada zrobiła to samo. Zagrała agresywnie, czego kompletnie się nie spodziewaliśmy – twierdzi trener Bodys. – Odniosłem wrażenie, że ostatnie zwycięstwa jakby nas uśpiły. Wyszliśmy na mecz nieskoncentrowani, a w dodatku straciliśmy kuriozalnego gola przed samym zejściem do szatni na przerwę. Goście wykonali wrzut z autu, poszła „przebitka” i nagle piłka znalazła się w siatce. Nasza defensywa w tej sytuacji wykazała się dużą niefrasobliwością.

Po zmianie stron Łada szybko podwyższyła wynik, a Sparta straciła swoich dwóch czołowych zawodników. Boisko z powodu urazów opuścili Mateusz Wołos i Patryk Pokrywka. – Wołos w pierwszej połowie zderzył się z przeciwnikiem i narzekał na ból w nodze. Nie chciałem ryzykować poważniejszej kontuzji i uznałem, że Mateusz powinien zejść z boisko i odpocząć. Pokrywka natomiast w starciu z rywalem doznał urazu mięśniowego i też nie było sensu narażać jego zdrowia. Mam nadzieję, że obaj wykurują się na kolejny mecz, który rozegramy już w najbliższą środę – opowiada trener Bodys.

Sparta przegrywając różnicą dwóch goli szukała kontaktowego trafienia, ale piłka po strzałach zawodników gospodarzy ani razu nie zatrzepotała w siatce. – Brakowało dobrej reakcji w polu karnym, bo były okazje, by strzelić gola – podkreśla szkoleniowiec rejowieckiej drużyny.

W samej końcówce goście strzelili trzecią bramkę i było już po meczu. – Wiedziałem, że po serii dobrych meczów i zwycięstw nadejdzie dzień, kiedy zagramy słabiej, jednak postawa mojego zespołu w starciu z Ładą mocno mnie zaskoczyła. Można powiedzieć, że przeszliśmy obok meczu. Goście wyglądali od nas dużo lepiej. Zresztą rozegrali o wiele lepsze spotkanie, niż to w Biłgoraju, ponad miesiąc temu – dodaje B. Bodys.

Sparta w środę 2 czerwca zmierzy się u siebie z Gryfem Gmina Zamość. Początek spotkania o 17.00. W niedzielę 6 bm. o 16.00 z kolei zagra w Białopolu z miejscową Unią. (d)

News will be here