Sroga lekcja od lidera

WŁODAWIANKA WŁODAWA – TOMASOVIA TOMASZÓW LUBELSKI 0:7 (0:4)

0:1 – Słotwiński (14), 0:2 – Żurawski (22), 0:3 – Dorosz (31), 0:4 – Dorosz (36), 0:5 – Chodziutko (72), 0:6 – D. Szuta (77), 0:7 – Kycko (89).

WŁODAWIANKA: Paszkiewicz (46 Polak) – Naumiuk, Borcon, Czarnota, Kwiatkowski, Panecki, Ilczuk, Misiura, Pacek (85 Kosowski), Magdysh, Nielipiuk (77 Walko).

Tomasovia w obecnym sezonie o klasę, a może nawet i dwie, przewyższa pozostałych czwartoligowych rywali. W sobotnie południe we Włodawie goście, choć już od kilku tygodni mają pewny awans do III ligi, urządzili sobie prawdziwy trening strzelecki. Włodawianka nie była w stanie przeciwstawić się rywalowi, mimo że ten w środowe późne popołudnie, czyli niespełna trzy dni wcześniej rozegrał mordercze spotkanie pucharowe z Chełmianką i na pewno stracił sporo zdrowia. Końcowy wynik starcia we Włodawie pokazuje, że lider albo zdążył się szybko zregenerować, albo Włodawianka nie była wymagającym przeciwnikiem.

Tomasovia od pierwszego gwizdka sędziego przejęła inicjatywę i kontrolowała mecz przez całe 90 minut. Worek z bramkami rozwiązał się bardzo szybko, bo już w 14 min. do bramki strzeżonej przez Macieja Paszkiewicza trafił Patryk Słotwiński. Do przerwy goście jeszcze trzykrotnie znaleźli sposób na bramkarza Włodawianki. Po zmianie stron Tomasovia dołożyła trzy gole, ale tym razem między słupkami stał już 40-letni Daniel Polak. Jedną z bramek zdobył wychowanek Włodawianki, Piotr Chodziutko.

Gospodarze próbowali zdobyć chociaż honorową bramkę, ale za wielu okazji nie mieli. W całym spotkaniu stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje. W pierwszej połowie groźnie na bramkę Łukasza Bartoszyka uderzał Przemysław Ilczuk, ale doświadczony golkiper Tomasovii odbił futbolówkę na rzut rożny. W drugiej części meczu bliski zdobycia bramki był Piotr Pacek, ale w dogodnej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką.

– Przeciwnik był zdecydowanie lepszy, udowodnił swoją wyższość na boisku, wykorzystał nasze problemy kadrowe i zasłużenie wygrał. Można pogratulować mu zwycięstwa. Mieliśmy swoje dwie szanse, niestety, nie potrafiliśmy ich zamienić na gole – powiedział po meczu trener Włodawianki, Mirosław Kosowski.

W ostatnim swoim występie w obecnym sezonie piłkarze Włodawianki zagrają w Werbkowicach z Kryształem. Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 14.00. (d)

News will be here