Sterylizacja pełna jęków… zawodu

Tegoroczna akcja sterylizacji psów i kotów, która rozpoczęła się w ubiegły poniedziałek, 19 lipca, wzbudziła falę telefonów od Czytelników Nowego Tygodnia. Lublinianie nie dowierzają, że zabiegi warte ok. 400 tys. zł „rozeszły się” w ciągu jednego dnia. Ratusz potwierdza ogromne zainteresowanie akcją i zapowiada wkrótce rozstrzygnięcie kolejnych przetargów na takie zabiegi.


– Do mnie też dzwonili zirytowani mieszkańcy – mówi Jacek Skiba, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Hajdów-Zadębie, jednocześnie autor jednego z projektów, z którego na akcję przeznaczono 100 tys. zł (pozostałe 300 tys. zł pochodziło z programu ogólnomiejskiego).

Pan Józef czekał na ogłoszenie akcji od 3 miesięcy. Pierwszego dnia obdzwaniał wszystkie gabinety, które wygrały przetarg. We wtorek dowiedział się w Wydziale Ochrony Środowiska, że nie ma już wolnych miejsc na zapisy zwierzaków. – To dziwne. Może i wyciągam zbyt daleko idące podejrzenia, ale faktycznie rodzą się pytania, w jaki sposób rozdysponowano w ciągu dnia ok. 1000 zabiegów sterylizacji. I czy nie ma tu jakiegoś układu między gabinetami weterynaryjnymi a stałymi klientami – zastanawia się.

Akcja sterylizacji psów i kotów oraz czipowania zwierząt ma na celu ograniczenie ich bezdomności. – Niewątpliwie sam pomysł jest jak najbardziej godny poparcia, ale jeśli faktycznie byłoby tak, że za miejskie pieniądze sterylizuje się rasowe zwierzaki stałych klientów weterynarzy, a podwórkowe Burki i Mruczki nie mają na to szans i plenią się, a ich potomstwo trafia do schronisk i do adopcji, to znaczyłoby, że akcja nie trafia zupełnie w cel. Będę starał się uzyskać informację, ile rasowych psów i kotów wysterylizowano – dodaje przewodniczący Jacek Skiba.

Ratusz potwierdza ogromne zainteresowanie akcją mieszkańców Lublina. We wszystkich gabinetach weterynaryjnych dokonano już kompletu rezerwacji na zabiegi zwierząt właścicielskich, jednocześnie urzędnicy przyznają, że nie ma wytycznych co do trybu przyjmowania przez gabinety zgłoszeń na zabiegi, więc nie jest to przedmiotem analizy i oceny. Również i to, że zwierzęta rasowe nie są z akcji wykluczone.

– Akcja bezpłatnej sterylizacji psów i kotów skierowana jest do wszystkich właścicieli zwierząt mieszkających i utrzymujących zwierzęta w Lublinie oraz opiekunów kotów wolno żyjących – bytujących w Lublinie – informuje Izolda Boguta z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Na podstawie składanych przez gabinety raportów Miasto otrzymuje informacje m. in. na temat liczby, rodzaju i terminów zrealizowanych zabiegów. Lekarz weterynarii przygotowując dokumentację podaje gatunek, płeć, imię i wiek zwierzęcia. Rasa wymagana jest tylko w przypadku czipowania psów, co stanowi element pozwalający na identyfikację znalezionego zwierzęcia.

Lekarze weterynarii podkreślają, że część osób pomimo umówionych wizyt nie stawia się na zabiegi, przez co zdarzają się sytuacje zwalniania pojedynczych miejsc. W najbliższym czasie rozstrzygnięte zostanie kolejne postępowanie przetargowe w tym zakresie. Przewidujemy, że od września kolejne gabinety weterynaryjne będą realizowały zabiegi – dodaje. (l)

Wolne miejsca

W przypadku kotów wolno żyjących wolnymi miejscami na zabiegi sterylizacji dysponują: Specjalistyczna Przychodnia dla Zwierząt POLIWET, ul. Tumidajskiego 2 (10 miejsc) i Gabinet Weterynaryjny Amicus, ul. Leonarda 16 (8 miejsc). Istnieje jeszcze możliwość zaczipowania psów w poniższych gabinetach: – Gabinet Weterynaryjny EUROVET, ul. Halickiego 3 (40 miejsc) – Specjalistyczna Przychodnia dla Zwierząt POLIWET, ul. Tumidajskiego 2 (47 miejsc) – Gabinet Weterynaryjny UNICKA , ul. Dolińskiego 2/U5 ( 65 miejsc) – Przychodnia Weterynaryjna VET , ul. Młodej Polski 18 (20 miejsc) – Gabinecie Weterynaryjnym Amicus, ul. Leonarda 16 (36 miejsc).

News will be here