Suzuki Across 2.5 Plug-in Hybrid 4WD

Bardzo mocna i jednocześnie oszczędna hybryda, napęd na cztery koła i bardzo przyjemnie zestrojone zawieszenie to główne atuty Suzuki Across. Trudno w tym modelu doszukiwać się wad, poza oczywiście jedną, ale za to bardzo trudną do przełknięcia: ceną.

Nadwozie i wnętrze

Coraz to bardziej wyśrubowane europejskie normy emisji spalin zmuszają producentów aut do tworzenia takich układów, które emitują do atmosfery jak najmniej zanieczyszczeń. Suzuki w swojej ofercie nie miało hybrydy typu plug-in, więc zawarło umowę z Toyotą i pożyczyło od niej dwa gotowe rozwiązania znacząc je sygnaturami Suzuki. Mowa o Swace, którym jeździliśmy tydzień temu i o Across – topowym i najdroższym modelu japońskiej marki. Jest to nieco tylko przerobiona stylistycznie Toyota RAV4, czyli średniej wielkości SUV. W wydaniu Suzuki jest bardzo bogato wyposażony.

Ma skórzaną tapicerkę z czerwonymi przeszyciami, pokryte skórą elementy deski rozdzielczej, kierownicę i boczki drzwi. Przez całkowicie okrągłą kierownicę mamy widok na bardzo przyjemne zegary z centralnie umieszczonym prędkościomierzem okalającym wyświetlacz komputera. Po lewej stronie, zamiast obrotomierza, znajdziemy wskaźnik stopnia zużycia energii, a po prawej, pod stanem baku, możemy sprawdzić ile prądu zostało w bateriach.

Charakter zespołu napędowego zmieniamy za pomocą przycisków i pokrętła przy drążku skrzyni biegów. Wyżej mamy znakomicie wyglądający panel sterowania klimatyzacją, a nad nim wyświetlacz okolony fizycznymi klawiszami skrótowymi, co znakomicie ułatwia obsługę. Świetnym rozwiązaniem przypominającym koła resoraków (to takie małe samochodziki popularne w latach 90-tych) jest wyścielenie powierzchni pokręteł do sterowania radiem i klimą bardzo przyjemną w dotyku perforowaną gumą, więc nawet bardzo śliskimi palcami spokojnie będziemy mogli np. ściszyć radio. Miejsca w kabinie jest pod dostatkiem zarówno z przodu, jak i z tyłu. Bagażnik ma pojemność 490 l.

Silnik i skrzynia biegów

Układ hybrydowy typu plug-in w modelu Across zapewnia oszczędność paliwa i dynamiczne osiągi przy emisji dwutlenku węgla wynoszącej zaledwie 22 g/km (pomiar WLTP). Składa się z mocnego silnika elektrycznego (182 KM / 270 Nm) napędzającego przednią oś. Motor gwarantuje wysoki moment obrotowy przy niskich prędkościach, a przy współpracy wolnossącego silnika benzynowego o pojemności 2,5 litra i mocy 185 KM zapewnia dynamiczne przyspieszenie przy średnich i wysokich prędkościach.

Oprócz tego, przy tylnej osi znajduje się dodatkowy silnik elektryczny generujący 54 KM napędzający tylne koła. Napęd elektryczny czerpie energię z zamontowanego pod podłogą akumulatora litowo-jonowego o pojemności 18,1 kWh (50,9 Ah), którego można doładowywać prądem z domowej sieci elektrycznej. Łączna moc układu hybrydowego wynosi 306 KM. Przekłada się to na znakomite osiągi. Pierwsza setka pojawia się na liczniku już po 6 sekundach, zaś start od 0 do 50 km/h trwa zaledwie 2,4 sekundy! Przy takiej mocy zaskakuje spalanie – średnie oscyluje w okolicach 6,5 litra.

Zawieszenie i komfort jazdy

Suzuki Across jest bardzo wygodnym i komfortowym autem. Zawieszenie przyjemnie wybiera nierówności, a przy tym nie ma tendencji do nadmiernych przechyłów. W zakrętach czuć jednak jego wynoszącą ok. 2 ton masę, więc lepiej nie szarżować. Jest to hybryda typu plug-in, więc można jechać zarówno na samym prądzie, jak i na cyklu mieszanym.

Zasięg elektryczny to ok. 75 km, a więc całkiem sporo. Baterię można oczywiście ładować za pomocą kabla wpiętego w domową sieć 230 V. Napęd 4×4 zapewnia silnik elektryczny zamontowany przy tylnej osi. Nie wiem, jak taki zestaw sprawdzi się w warunkach terenowych, ale na śliskiej nawierzchni zapewnia świetną trakcję.

Wyposażenie i cena

Suzuki Across kosztuje przynajmniej 261 800 zł, co jest ceną bardzo zaporową. Trzeba jednak mu oddać, że na pokładzie ma niemal wszystko, czego dusza zapragnie, oprócz systemu nawigacji. Mamy więc skórzaną tapicerkę, elektrycznie regulowane fotele, podgrzewane siedziska i kierownicę, tempomat, kilka elektronicznych systemów bezpieczeństwa i 19-calowe koła.

News will be here