LVII sesję Rady Powiatu we Włodawie zdominował jeden temat. Mówiono niemal wyłącznie o włodawskim szpitalu. Jedynie na koniec radny Mariusz Zańko nazwał najnowszy film A. Holland haniebnym i szkalującym funkcjonariuszy straży granicznej.
Sesja rozpoczęła się od prośby radnej Elżbiety Strońskiej o podjęcie uchwały ws. reparacji wojennych przez Niemcy dla Polski. Z kolei radny Mariusz Zańko ucieszył się ze zdobycia środków rządowych na drogi i zabytki. Poruszył też problem braku wiat przystankowych – tak na dworcu przy ul. Chełmskiej, jak i przy al. Jana Pawła II. Mirosław Konieczny pytał o konwent wójtów w ostatnim czasie i czy dotyczył on sytuacji w szpitalu. Starosta odpowiedział, że był konwent, ale nie poruszano na nim kwestii SPZOZ.
Następnie radni zajęli się uchwałami. Jako pierwszą podjęto uchwałę ws. ustalenia wysokości opłat za usunięcie pojazdu z drogi i jego przechowywanie na parkingu strzeżonym oraz wysokości kosztów powstałych w przypadku odstąpienia od usunięcia pojazdu w 2024 r.
Następne przyjęto uchwały dotyczące: wyrażenia woli zawarcia porozumienia pomiędzy Powiatem Włodawskim a Powiatem Bialskim w zakresie powierzenia zadania organizacji publicznego transportu zbiorowego; określenia przystanków komunikacyjnych, których właścicielem jest Powiat Włodawski; zasad udzielania dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków lub znajdujących się w gminnej ewidencji zabytków położnych na terenie powiatu włodawskiego; wyboru firmy audytorskiej do przeprowadzenia badania sprawozdania finansowego SPZOZ we Włodawie za 2023 i 2024 rok; zmian w wieloletniej prognozie finansowej na lata 2023-2026; zmian w uchwale budżetowej na 2023 rok; rozpatrzenia petycji dotyczącej dróg powiatowych 1710L i 1711L. Uchwały podjęto praktycznie jednogłośnie.
Dyskusja o szpitalu
Dyskusja, ale za to niemal godzinna, rozgorzała przy ocenie sytuacji włodawskiego szpitala. Jako pierwszy głos zabrał M. Konieczny, który przedstawił pokrótce spostrzeżenia dotyczące finansów tej jednostki na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zwrócił uwagę na rosnące zadłużenie i straty oraz minimalny wzrost zatrudnienia. – Zobowiązania 42 mln zł, zaś przychody 45 mln zł, stan na ubiegły rok. Skoro strata za półrocze tego roku wynosi ponad 7,5 mln, to ta kwota na koniec roku może sięgać ponad 15 mln zł – mówił. Zapytał też czy jest koncepcja na ratowanie szpitala, czy personel SPZOZ jest informowany o tak trudnej sytuacji swojego zakładu, czy nie będzie prywatyzacji personelu niemedycznego. Pytał też o techniczne aspekty sprawy przejęcia ratowników medycznych na firmę prywatną.
Odpowiedziała dyrektor włodawskiego SPZOZ Teresa Szpilewicz. Mówiła o licznych pismach, monitach, w tym np. o nieskutecznych pismach o zapłacenie przez NFZ za nadwykonania. Winą obarczała przepisy oraz system, który powoduje, że szpital nie ma innych możliwości jak zadłużać się. – Wprowadzone kilka lat temu odgórnie przepisy powodują, że szpital nie ma szans nadążyć z wydatkami na wynagrodzenia. Kontrakt z NFZ był dla nas niekorzystny, ale musieliśmy go podpisać, bo inaczej byśmy go w ogóle stracili – mówiła dyrektor. – Do maja br. nie znaliśmy wysokości naszego kontraktu.
Mieliśmy obiecane, że będzie podwyższony. A ostatecznie został zwiększony tylko o 6%, co przy inflacji i nowych wynagrodzeniach powoduje stratę o ok. 1 mln zł miesięcznie. Likwidacja oddziałów było zmniejszeniem kosztów, ale przecież nie o to chodzi. Co do ratowników medycznych, to mamy tylko jedną czynną karetkę, a jedną karetką nie da się zabezpieczyć transportu medycznego.
Stąd wynikała konieczność umowy z firmą komercyjną. Czekamy, że może zapłacą nam za nadwykonania, rekompensatę inflacyjną czy pieniądze wydane na podwyżki ustawowe. Transport realizowany przez firmę prywatną kosztuje nas 40 tys. zł miesięcznie, zaś czyniony własnymi środkami wynosił 86 tys. zł w pierwszym półroczu. A warto dodać, że pracownicy nasi – ratownicy medyczni – pracują dalej.
Dyrektor odniosła się do kosztów pralni, które wynosiły ponad 22 tys. zł miesięcznie. Po wynajęciu firmy zewnętrznej wynoszą niecałe 18 tys. zł miesięcznie. Z kolei za przechowywanie zwłok przed „prywatyzacją” płacono ponad 2 tys. zł, teraz to niecałe 900 zł miesięcznie.
Zdaniem dyrektor nie ma napiętej sytuacji w szpitalu. Wpływ na to ma na pewno to, że pracownicy otrzymali podwyżki, wyrównania, nowe umowy. Od lipca wszystkie grupy pracownicze dostały zgodnie z przepisami podwyżki, najmniej administracja.
Radny M. Zańko podziękował za dobrą opiekę i wysoką jej jakość we włodawskim szpitalu. Zauważył jednak, że jakość transportu medycznego teraz się pogorszyła, odkąd jest to firma komercyjna. Chciał też wiedzieć, co się dzieje z tą jedyną karetką szpitala, która jest specjalistyczna i w dobrym stanie. Czy jest używana?
Dyrektor odpowiedziała, że karetka, która jest jedyną sprawną, jest używana wtedy, kiedy jest taka potrzeba. Ponadto, jej zdaniem, pogotowie nigdy nie odmówiło szpitalowi zawiezienia pacjenta w pilnej potrzebie.
Wiesław Orzeszko był zdziwiony dużym kosztem pralni, zaś E. Strońska pytała o koszty obsługi zadłużenia oraz ile oddziałów trzeba zamknąć, by szpital się zbilansował. Z kolei Romuald Pryll pytał o główne czynniki zadłużenia.
Zdaniem T. Szpilewicz głównym problemem jest zbyt małe zwiększenie kontraktu, zbyt niska wycena świadczeń, która jest nieadekwatna do takiego małego szpitala. Jej zdaniem inflacja oraz koszty podwyżek ustawowych powodują tak galopujące zadłużenie – Tak naprawdę kredytujemy państwo, bo otrzymujemy pieniądze z opóźnieniem, na dodatek zbyt nisko wycenione. Oczywiście nie chodzi o to, by oddziały zamykać, ale interna i geriatria nie zarabia tyle, by pokryć inne koszty innych oddziałów i usług – mówiła. Miesięczny koszt obsługi zadłużenia to 350 tys. zł.
Na sesji radni bez uwag przyjęli także sprawozdania: Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Nadzór Wodny w Białej Podlaskiej, Parczewie, Chełmie i Łęcznej z działań podejmowanych w 2022 r.
Na koniec sesji radny M. Zańko stwierdził, że najnowszy film A. Holland jest haniebny, obraża wszystkich Polaków i szkaluje funkcjonariuszy straży granicznej. (pk)