Tęczowy marsz znów przejdzie przez Lublin

Wniosek o zgodę na zorganizowanie III Marszu Równości wpłynął w ubiegłym tygodniu do lubelskiego Ratusza. Miałby przejść ulicami miasta w sobotę, 23 października.

Marsz ma wyruszyć o godz. 13. spod Centrum Spotkania Kultur i przejść Alejami Racławickimi, ul. Lipową, Narutowicza, Głęboką, ul. Sowińskiego, Poniatowskiego, Popiełuszki na plac przed Galerią Labirynt.

– W ten wyjątkowy dzień nie będziemy unikać tego, co nas przeraża, a staniemy z tym twarzą w twarz – w kostiumach i pod znakiem tęczy! Po raz kolejny wspólnie pokażemy, że Lublin jest miastem akceptacji! Zaproście znajomych i szykujcie przebrania, by 23 października o godzinie 13:00 być z nami na wyjątkowym halloweenowym marszu równości! – piszą na facebook’owej stronie Marsz Równości w Lublinie, jego organizatorzy.

Informacja o organizowaniu marszu już uaktywniła na forach internetowych jego przeciwników. Zanosi się, że paradzie znów będą towarzyszyć kontrdemonstracje i próby jego zablokowania. Tak było podczas dwóch poprzednich edycji, kiedy dochodziło do starć z policją, zatrzymań i aresztowań najbardziej agresywnych oponentów. Przed II Marszem, który miał miejsce w 2019 roku (w ubiegłym roku nie odbył się ze względu na pandemię) policja zatrzymała małżeństwo, które chciało obrzucić uczestników parady pojemnikami z gazem do zapalniczek, do których taśmą klejąca i drutem przyczepione były petardy. Arkadiusz i Karolina S. trafili do aresztu. Biegli orzekli, że gdyby te ładunki wybuchły w tłumie, mogłyby spowodować ofiary śmiertelne. Oboje wystąpili o dobrowolne poddanie się karze – 1 roku bezwzględnego więzienia, a prokuratura i sąd przystali na tę propozycję.

W przypadku dwóch poprzednich edycji prezydent Krzysztof Żuk odmawiał wydania zgody na organizację marszu, uznając, że zgromadzenie może „zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach”. Jego decyzję za każdym razem uchylał jednak sąd. ZM

News will be here