Tylko im chcą zabrać ziemię pod drogę

Część posesji, która ma zostać przejęta pod drogę

Zazwyczaj, kiedy miasto podejmuje starania dotyczące budowy drogi, dla mieszkających przy niej ludzi jest to powód do zadowolenia. W tym przypadku, trudno jednak o nim mówić, bo Anna Królik i Renata Antoniak, mieszkające po sąsiedzku siostry, muszą oddać, wbrew ich woli, pod budowę ul. Dywizjonu 303 znaczną część swoich posesji.

Ulica Dywizjonu 303 jest położona w zachodnio-południowej części Świdnika. Dojechać do niej można ul. Drewnianą lub ul. Nową, biegnącą od al. Lotników Polskich.

I właśnie przy al. Lotników Polskich od urodzenia mieszkają panie Renata Antoniak i Anna Królik. Działki, których są właścicielkami, wraz jeszcze z trzecią siostrą, otrzymały w spadku po mamie i tu wybudowały swoje domy.

Zgodnie z planami Urzędu Miasta przez ich działki ma przebiegać ulica Dywizjonu 303. Miasto ma już gotowy jej projekt i wydane przez Starostwo Powiatowe w Świdniku pozwolenie na budowę. Panie od lat walczą, aby droga w założonym przez urzędników przebiegu nie powstała.

– Ta ulica była w planach od wielu lat. Nasza mama, kiedy jeszcze żyła, składała do Urzędu Miasta pisma, aby ją z tych planów wykreślić, a jeśli już koniecznie musi być w tym miejscu, to żeby nie przebiegała wyłącznie po naszych działkach, ale też sąsiednich. 10 lat temu, kiedy ruszyliśmy z budową domu, dostałam pozwolenie na szambo. Teraz okazuje się, że będę musiała je przenieść, bo jest w pasie drogowym zaprojektowanej ulicy. Nie wiem dlaczego w ogóle mi je wydano, skoro już wtedy było wiadomo, że ma biec tędy ulica – mówi pani Renata.

Ulica Dywizjonu 303 ma przebiegać w niewielkiej odległości od jej domu, ale co gorsze świdniczanka będzie zmuszona odstąpić pod jej budowę znaczną część swojej posesji. W podobnej sytuacji jest także jej siostra, Anna, której działka znajduje się na rogu al. Lotników Polskich i planowanej Dywizjonu 303, i przez którą straci wjazd na swoją posesję od strony al. Lotników. Pani Anna z rozżaleniem przyznaje, że znacznie utrudni to prowadzenie działalności gospodarczej jej męża.

– Przyjeżdżają do nas duże samochody z towarem i dzięki temu, że mamy wjazd z dwóch stron – od al. Lotników i na własnej działce, mogą spokojnie wjechać i wyjechać. Zgodnie z planem wjazd od al. Lotników ma być zlikwidowany. Nie dość, że tego miejsca do manewrów będzie mniej, to będzie bardzo niebezpiecznie – mówi kobieta.

Panie kierowały już wiele pism w swojej sprawie do różnych urzędów. Ostatnio postanowiły szukać pomocy w Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Powiatu w Świdniku. Kopię złożonego pisma przesłały także do wiadomości Starosty Świdnickiego i Burmistrza Świdnika.

– „Nie zgadzamy się i stanowczo protestujemy przeciw budowie odcinka drogi Dywizjonu 303 na naszych działkach. Od 1998 roku, jak jeszcze żyła nasza mama, Zofia Guz, zgłaszała zarzuty dotyczące zaprojektowania drogi wyłącznie na naszych działkach. Składała liczne prośby o rozłożenie pasa drogowego wynoszącego 15,5 m po równo z sąsiadami. Od 24 lat czujemy się pomijani i lekceważeni na poziomie naszych praw. W 2014 r. Rada Miasta Świdnik uchwaliła zmianę miejscowego planu zagospodarowania terenu nie uwzględniając naszych wcześniejszych wieloletnich sprzeciwów i uwag.

(…) Czujemy się pokrzywdzeni. Mamy własną utwardzoną drogę, dzięki której mamy bezproblemowy dojazd do naszych działek. Dodatkowo na jednej z działek prowadzona jest działalność gospodarcza „Sprzedaż artykułów dla zwierząt”, gdzie dostawy odbywają się samochodami ciężarowymi, odpowiednio przygotowanym wjazdem od al. Lotników Polskich. Korzystamy z dwóch wjazdów – jednym się wjeżdża, drugim wyjeżdża, ze względu na zbyt małą powierzchnię działki. Zabierając nam jeszcze połowę działki, uniemożliwi się w tym miejscu prowadzenie działalności. Brak parkingu pozbawi nas klientów, możliwości dostaw i dochodu – piszą w petycji.

W swym piśmie panie zwracają uwagę na jeszcze kilka innych kwestii. Podkreślają, że brak drogi przebiegającej po ich działkach nie wpłynie znacząco na komfort życia pozostałych mieszkańców ul. Dywizjonu 303. Wskazują, że będą mieli oni dogodny dojazd do miasta przez realizowaną ulicę Drewnianą, jak i przez położoną po sąsiedzku ul. Nową.

Wskazują również, że według wcześniejszych planów, tuż przy ich domach miało powstać skrzyżowanie. Ulica Dywizjonu 303 miała przecinać się tu z drogą, która pobiegnie do ul. Nowej i dalej w kierunku północnym, ale jak twierdzą, zastała wykreślona z planów niedługo po tym, kiedy nieopodal zamieszkał miejski radny kadencji 2014-18 Jerzy Irsak, dziś prezes Pegimeku.

– Nasze wieloletnie prośby i pisma niestety, nie zostały uwzględnione. Byłyśmy u wiceburmistrza, porozmawiał z nami, uspokajał, ale nic z tego nie wyszło. Czujemy się zepchnięte na margines. Czy nasz głos w tej sprawie jest całkiem nieważny? Ponoć było też jakieś spotkanie z mieszkańcami ul. Dywizjonu 303 właśnie w sprawie budowy ulicy, ale nas nikt na nie zaprosił. Rozumiemy, że mieszkańcy chcą mieć dobry wygodny dojazd, ale wystarczyłoby połączyć Drewnianą z ul. Nową – mówią kobiety i zwracają również uwagę, że zawiadomienie o wydaniu pozwolenia na budowę ulicy dostały już po terminie przysługującym im na odwołanie, na co poskarżyły się już w piśmie do wojewody.

Na odpowiedź na swoją petycję czekały około półtora miesiąca. Powiat przekazał ją do Urzędu Miasta. W międzyczasie sprawą zainteresowali się radni Świdnik Wspólna Sprawa, którzy w interpelacji pytali burmistrza m. in. o to, czy fragment ulicy na działkach sióstr jest rzeczywiście niezbędny. Sprawą zainteresowała się także radna powiatowa ŚWS, Edyta Lipniowiecka, która w interpelacji do władz powiatu dopytywała, dlaczego przygotowana przez panie petycja nie była przedmiotem dyskusji powiatowej komisji skarg, wniosków i petycji.

Radnej odpisano, iż „Komisja skarg, wniosków i petycji nie jest właściwa do rozpatrywania petycji (…). To Rada Powiatu, jako organ, rozpatruje petycje składane przez obywateli i w tym celu powołuje komisję skarg, wniosków i petycji, natomiast zasady i tryb działania komisji określa statut powiatu, z którego wynika, że petycje przyjmowane są przez przewodniczącego rady, który nadaje im bieg i przekazuje petycję komisji celem opracowania sposobu jej rozpatrzenia. W tym przypadku jednak, gdy petycja została przekazana wg właściwości, nie ma podstaw do tego, aby została skierowana do komisji w celu wyjaśnień i przygotowania projektu uchwały rady”.

Władze miasta wyjaśniają, że ulica Dywizjonu 303 była ujęta w planach zagospodarowania przestrzennego od lat, a właściciele znajdujących się tu działek, byli świadomi, że prędzej czy później będzie przebiegać tędy droga.

– Tej drogi nie da się inaczej wybudować, a większość mieszkańców jednak oczekuje, że ona powstanie. Przy wielu inwestycjach zdarzają się przeciwnicy – tak było np. w przypadku ul. Wiejskiej czy Witosa; tak jest również i tutaj – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika i zapewnia, że prezes Irsak, jako radny nie miał nic wspólnego z wykreśleniem z planów nowej drogi przecinającej ulice Dywizjonu 303 i Nową.

Budowa ul. Dywizjonu 303 będzie realizowana na podstawie tzw. specustawy drogowej. Oznacza to, że miasto, mimo sprzeciwu, przejmie działki, wypłacając w zamian odszkodowanie. Pozwolenie na budowę zakłada budowę jezdni, chodnika, ścieżki rowerowej, kanalizacji deszczowej, latarni, kanału technologicznego oraz przebudowę sieci gazowej i energetycznej. Budowa jest zaplanowana na najbliższe lata i uzależniona od środków, jakimi będzie dysponował Ratusz. Szacowany dziś koszt budowy to ok. 2 ml zł. Niewykluczone jednak, że zanim miasto zechce udostępnić ulicę mieszkańcom na całej długości, wcześniej, utwardzi ją tzw. sposobem gospodarskim.

Obie panie przyznają, że były skłonne do kompromisów, prosiły m.in., aby pas zieleni, który ma biec przy ich posesjach utwardzić ażurowymi płytami, co ułatwiłoby prowadzenie działalności gospodarczej, ale nie dostały takiej zgody. Nie składają jeszcze broni. Zamierzają przesłać petycję w swojej sprawie do Rady Miasta Świdnik i zwrócić się o możliwość uczestnictwa w sesji, by mogły osobiście przedstawić radnym swoje racje. Do tematu wrócimy.

(w)

News will be here