Urodzaj kandydatów

Jak informowaliśmy niedawno, Kazimierz Smal, wieloletni wójt gminy Ruda-Huta, nie zamierza startować w nadchodzących wyborach samorządowych. Choć nie osiągnął jeszcze wieku emerytalnego i zapewne pokonałby konkurentów, zdecydował, że rozstaje się z urzędem. Kto go zastąpi? Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się aż pięć nazwisk.

Jako pierwszy swój komitet wyborczy zarejestrował popierany przez wójta Smala Jarosław Walczuk, kierownik referatu organizacyjnego UG Ruda-Huta, a przez ostatnią kadencję także przewodniczący Rady Powiatu Chełmskiego.

– Ta kandydatura to gwarancja, że wszystkie inwestycje, które gmina już realizuje, bądź te, na które ma przyznane środki, będą kontynuowane. Ma nie tylko wiedzę, ale też doświadczenie; to on stoi za wszystkimi wnioskami i projektami, na które nasza gmina otrzymała dofinansowanie, a przy tym to bardzo skromny i pracowity człowiek – mówi nam jeden z radnych, który będzie ubiegał się o mandat z komitetu J. Walczuka.

On sam dodaje, że jeśli mieszkańcy zdecydują się go poprzeć, jako wójt chciałby kłaść nacisk na dalszy rozwój infrastruktury drogowej, wodno-kanalizacyjnej, wspieranie kultury i odnawialnych źródeł energii.

Kandydatem na wójta gminy Ruda-Huta będzie również Czesław Anasiewicz, były żołnierz i emerytowany funkcjonariusz straży granicznej.

– Gmina realizuje dość ambitny plan rozwoju, ale oparty głównie na kredycie, więc pierwsze lata byłyby zapewne zaciskaniem pasa. Ale nie zawsze potrzeba dużych pieniędzy, by wprowadzać zmiany, które znacząco podnoszą komfort życia mieszkańców. Jako wójt chciałbym działać na rzecz przywrócenia posterunku policji w Rudzie-Hucie. Częstym zjawiskiem na terenie naszej gminy jest niestety wandalizm. Wynika to po części z tego, że młodzi ludzie nie mają miejsc, w których mogą się spotykać, wszystkie gminne kluby zostały zamknięte. Potrzebny jest także klub seniora i inwestycje w oświetlenie. Dużym problemem jest także wyludnianie się gminy. 20 lat temu uprawionych do głosowania było 4,5 tys. mieszkańców, dziś to ok. 3,6 tys., a jeśli odjąć osoby, które pracują za granicą, byłoby to niespełna 3 tys. Uważam też, że nie do końca wykorzystano możliwości, jakie dawały środki unijne. Sąsiednie samorządy rozwinęły się bardziej – wskazuje Cz. Anasiewicz.

Na razie jego lista kandydatów na radnych liczy osiem osób, czyli wymagane minimum. Jak mówi, są to osoby, które cieszą się sympatią i zaufaniem mieszkańców.

– Nie zamierzam zgłaszać piętnastu nazwisk, bo uważam, że rada gminy nie powinna być „zakonem jednego rycerza”, a reprezentować punkt widzenia różnych grup mieszkańców. Uważam, że w tak małych samorządach jak nasz nie ma miejsca na politykę i wszyscy powinni współdziałać dla dobra gminy – mówi.

Swój start w wyborach na wójta gminy Ruda-Huta potwierdza także Katarzyna Sitarz, nauczycielka w SP w Świerżach, wcześniej zatrudniona w Lubelskim Zarządzie Obsługi Przejść Granicznych. O obecnym wójcie wypowiada się dobrze, ale – jak zaznacza – gminie przydałaby się zmiana.

– Obecny wójt zrobił wiele dla gminy, ale urzęduje już dość długo, dlatego uważam, że potrzebna jest już zmiana i pewne odświeżenie. Kandydaci na radnych z mojego komitetu to przeważnie młode osoby, które mają świeże i ciekawe spojrzenie na sprawy gminy. Mamy wiele pomysłów na jej rozwój, ale na razie nie chciałabym ich zdradzać – mówi kandydatka.

Wśród potencjalnych kandydatów na wójta pada także nazwisko Edyty Żerebeckiej. Ona również już założyła swój komitet, ale – jak mówi – nie podjęła jeszcze decyzji, czy będzie startować na wójta, czy „jedynie” na radną. O głosy wyborców powalczyć ma ponoć także sołtys Leśniczówki Ryszard Sosiński. Do końca ubiegłego tygodnia nie udało nam się potwierdzić tej informacji, ale pewnym jest, że sołtys także zarejestrował swój komitet wyborczy. (w)

News will be here