Urzędnik poniesie karę

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Kościuszki we Włodawie otrzymali pisma, z których wynikało, że ratusz odetnie im ciepłą wodę. Na zebraniu pracownik ratusza stwierdził, że jeśli ktoś chce mieć do niej dostęp, musi sobie założyć podgrzewacz.

Ta informacja zelektryzowała i wprawiła w osłupienie wszystkich mieszkańców kamienicy w centrum Włodawy. Lokatorzy budynku otrzymali oficjalną korespondencję, że ze względu na zaległości płatnicze niektórych mieszkańców cała kamienica zostanie odłączona od miejskiej ciepłowni. Na zebraniu z lokatorami i władzami wspólnoty mieszkaniowej pracownik ratusza tłumaczył, że to oficjalna decyzja urzędu, a kto chce mieć ciepłą wodę, powinien na własny koszt kupić podgrzewacz wody. Ludzie nie mogli pogodzić się z takim tłumaczeniem, więc złożyli skargę do burmistrza.

Wiesław Muszyński był bardzo zdziwiony rewelacjami, bo nic nie wiedział o całym zamieszaniu. – Miasto nigdy nie miało planów, by odcinać ciepło – mówi burmistrz. – W tej konkretnej sytuacji nasz pracownik zbyt daleko się zapędził, a co więcej, podjął taką decyzję na własną rękę i bez żadnej konsultacji z przełożonymi, za co zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Miasto czasem stosuje wobec swoich dłużników środki przymusu w postaci odcięcia ciepłej wody, ale dotyczy to tylko konkretnych mieszkań, nigdy całych bloków – wyjaśnia Muszyński. (bm)

News will be here