W Fabrycznym druga tura

Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Rejowca Fabrycznego wybiorą burmistrza spośród trzech kandydatów. Rządzący od kilku kadencji miasteczkiem Stanisław Bodys będzie miał dwóch konkurentów – radnego Marka Paradę i społecznika Gabriela Adamca.

Jako pierwszy, już kilka miesięcy temu, swój start w wyborach na burmistrza zapowiedział Gabriel Adamiec, członek rejowieckiego Stowarzyszenia Semper Fidelis.

– Decyzja o starcie to wynik rozmów, jakie prowadziłem i prowadzę z mieszkańcami już od zeszłego roku. W ostatnich miesiącach codziennie słyszę o wysokich kosztach życia w naszym mieście (ceny wody, ciepła, podatki). Do tego dochodzi problem ciągłego ubywania mieszkańców z powodu m.in. wyjazdu młodych ludzi, niewystarczającej liczby przedsiębiorców prowadzących w naszym mieście działalność i dających miejsca pracy mieszkańcom.

Chcę odbudować zaufanie pomiędzy urzędem burmistrza i mieszkańcami poprzez np. budżet obywatelski, urzędową stronę na facebooku do codziennej komunikacji, regularne spotkania na osiedlach, powołanie młodzieżowej rady miasta. Moim zdaniem to mieszkańcy powinni być głównym źródłem wiedzy dla władz o tym, co należy zrobić lub poprawić w mieście, i które problemy należy rozwiązać w pierwszej kolejności – mówi G. Adamiec.

Zapowiada, że jeśli mieszkańcy zdecydują się go poprzeć, będzie dążył do dokończenia wszystkich rozpoczętych już inwestycji oraz tych, na które miasto otrzymało dotacje.

– Jestem otoczony specjalistami, więc będziemy także maksymalnie korzystać z zewnętrznego finansowego wsparcia do realizacji naszych celów. Zamierzam też odbudować współpracę naszego miasta z powiatem. Liczę, że dzięki temu odkładane wielokrotnie np. remonty dróg powiatowych w mieście, zostaną w końcu zrealizowane. Mam zamiar być burmistrzem dialogu i rozwoju naszego miasta – dodaje.

Swój start w wyborach zapowiedział także wieloletni burmistrz Rejowca Fabrycznego Stanisław Bodys. Kolejna kadencja ma być czasem dokończenia rozpoczętych już inwestycji i dalszego rozwoju miasteczka.

– Realizujemy w tej chwili bardzo ważne zadania (przebudowa ulic i chodników) oraz rozpoczynamy jeszcze ważniejsze projekty (modernizacja systemu ogrzewania w szkole i ciepłowni miejskiej oraz modernizację sieci wodno-kanalizacyjnej, ujęć wody i oczyszczalni). W sumie to inwestycje na ponad 20 mln zł. Te wyzwania wymagają wiedzy, kompetencji i sprawnego zarządzania. Dla kogoś, kto nie miał do czynienia z samorządem to bardzo trudne zadanie, obarczone dużym ryzykiem dla mieszkańców.

Najlepszym świadectwem mojej dotychczasowej pracy są zrealizowane inwestycje i programy społeczne, które można zobaczyć w miasteczku. Moje doświadczenie, dobre kontakty w różnych instytucjach – w ministerstwach, w Urzędzie Marszałkowskim i w Urzędzie Wojewody – dają gwarancję, że sprawy naszych mieszkańców, samorządu są w dobrych rękach. O tym świadczą też minione lata, pozyskane dziesiątki milionów złotych i wdrażana idea slow life – podkreśla burmistrz.

S. Bodys dodaje, że swoją pracę postrzega jako służbę mieszkańcom.

– Otrzymałem wiele głosów zachęty oraz duże wsparcie dotyczące startu w wyborach. Chcę dalej jak najlepiej i fachowo służyć mieszkańcom. W naszym miasteczku potrzebna jest dalsza praca organiczna, a nie ryzykowne rewolucje. Mamy szczególny, trudny czas. Wobec bardzo wielu wyzwań i problemów, z jakimi borykają się samorządy, w tym małe miasta, doświadczony gospodarz to szansa na pewność kontynuacji i dalsze dobre przemiany. Nasz program wynika z potrzeb i rozmów z mieszkańcami, bo nie liczba lajkowanych postów czy celowa dezinformacja jest w tych wyborach najważniejsza, ale realne cele i ludzie – przekonuje.

Trzecim pretendentem do najważniejszego urzędu w mieście jest Marek Parada, miejski radny, kierownik cmentarza komunalnego w Chełmie. W poprzednich wyborach, w 2018 r., w zasadzie o włos przegrał z S. Bodysem. Różnica głosów w II turze wyborów pomiędzy nimi wyniosła zaledwie 20. Jak mówi, decyzja o starcie w wyborach wynika z dalszej chęci pracy na rzecz mieszkańców, a liczne sugestie z ich strony, by startował, dodatkowo utwierdziły go w przekonaniu, że warto spróbować.

– Myślę, że dałem się poznać mieszkańcom, jako osoba aktywna i zaangażowana społecznie. Nie będę obiecywał, że zrealizuję nie wiadomo jakie inwestycje, ale mogę za to zapewnić, że będę sumiennie i uczciwie pracował na rzecz rozwoju naszego miasta. Mieszkańcy mnie znają, wiedzą, że jestem osobą wiarygodną – mówi M. Parada.

Pracę obecnego burmistrza radny ocenia dość dobrze. Jak mówi, choć nie zawsze zgadza się z jego punktem widzenia, w mijającej kadencji miastu wiele udało się zrobić. Dostrzega jednocześnie potrzebę zmiany i „świeżej krwi” u steru miasta.

– Nigdy nie byłem totalną opozycją i byłbym nieuczciwy mówiąc, że burmistrz nic nie zrobił. Wiele się udało dzięki programowi „Polski Ład” i jako radny ja także miałem w tym swój udział. Jeśli mieszkańcy „postawią” na mnie, na pewno chciałbym domknąć rozpoczęte już i zaplanowane inwestycje, m.in. te ujęte w programie rewitalizacji. Priorytetem oczywiście byłby rozwój miasta, zwłaszcza ten gospodarczy. Uważam, że mamy dobrą bazę pod to, a potrzebne są innowacje i pomysły, które pozwolą wykorzystać ją do stworzenia nowych miejsc pracy – mówi M. Parada. (w)

News will be here