Wandal z artystycznym zacięciem. Policja już go ma

Sprawca, który w Niedzielę Palmową, pod osłoną nocy, pomalował farbami fontannę na rynku w Izbicy jest już w rękach policji. Władze gminy grzmią o wandalizmie, ale z komentarzy, jakie pojawiły się w internecie, wynika, że nie wszyscy są zdegustowani nowym wyglądem fontanny.

– Zniszczenia są widoczne, fontanna została pomalowana, a po oszacowaniu strat i naprawie, dowiemy się, ile wyniesie koszt tego wandalizmu. Co ważne plac Rynku w Izbicy objęty jest monitoringiem, a sprawę już zgłoszono na policję – brzmiał komunikat wydany przez Urząd Miasta i Gminy Izbica, w dzień po incydencie. – Drodzy mieszkańcy, szanujmy nasze mienie publiczne, jest to nasze wspólne dobro – apelowały władze Izbicy.
Wśród miejscowych internautów sprawa wywołała spore poruszenie. Co ciekawe głosy są jednak podzielone. Wiele osób skrytykowało działania „artysty”, ale innym pokolorowana fontanna się… spodobała.

Magdalena była jedną z oburzonych: – „Jeżeli jest monitoring sprawny, to jest raczej jasne, że służby odkryją tego wandala i to on winien jest pokrycia szkód” – skomentowała. Inni zauważyli jednak, że fontannę pomalowano z pewnym zamysłem, część na niebiesko, część na złoto i czerwono. „Mnie się nawet podoba ta nowoczesna sztuka. Nawet tak świątecznie wygląda, obok jest plac zabaw, więc wpisuje się w przestrzeń” – napisała Marzena. Oliwia stwierdziła wprost: „Teraz lepiej wygląda, niż wyglądała”, a Edyta podkpiwując uznała, że: „Kolorystycznie jest o wiele lepiej niż było. Jak się wyda kto to, to posypią się zlecenia z gmin w całej Polsce”.

Cała sprawa przypominała głośne ostatnio na cały kraj historie, gdzie na Śląsku, jeden z nieznanych wciąż sprawców farbami odnowił „po swojemu” figurę Marii Panny, a inny zabrał z przydrożnych kapliczek stare, podniszczone święte figury, stawiając w ich miejsce, co prawda nowe, prawdopodobnie wykonane własnoręcznie, ale wyglądające dość karykaturalnie. Po nagłośnieniu sprawy przez ogólnopolskie media samozwańczy renowator zwrócił stare figurki, podrzucając je w okolicy kapliczek. Pierwszy ze sprawców wciąż pozostaje jednak anonimowy.

Przez kilka dni niewykrytym pozostawał również „artysta” z Izbicy. W ubiegły czwartek ustaliliśmy, że został zatrzymany. Sprawcą okazał się 40-letni mieszkaniec Izbicy. Czym się kierował? To wciąż pozostaje niewyjaśnione. Czy też chciał zostać słynny na całą Polskę? Nawet jeśli miał nawet dobre intencje i chciał upiększyć fontannę, to według prawa dopuścił się zniszczenia mienia publicznego, a za to grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny jeśli wartość szkody nie przekroczyła 500 zł, a jeśli jest wyższą nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat pięciu lat. (kg)