Węgiel jak złoto, dosłownie

Czarne złoto, jak potocznie nazywany jest węgiel, zaczyna faktyczne być cenne jak żółty kruszec. Na niektórych składach zaczyna węgla brakować a tam, gdzie jest – ceny biją rekordy. Wszystko przez zamieszanie z Białorusią, przez którą do Polski transportowany jest opał z Rosji.

Paliwa stałe od dłuższego czasu drożeją, ale to, co się ostatnio dzieje z dostępem do węgla i jego cenami, dziwi już nie tylko klientów, ale także właścicieli składów.

– Dostawy węgla z importu zostały ograniczone przez zamieszanie na Białorusi i jego ceny poszły znacznie do góry, więc każdy chce kupić węgiel z naszych śląskich kopalni – mówią. – A tam węgla brakuje. Żeby go dostać, to trzeba odstać swoje w wielogodzinnych kolejkach. Firmy transportowe nie chcą jechać, albo za to stanie w kolejce oczekują większych pieniędzy. Przez to rosną ceny a klienci się denerwują na nas. Chociaż nie mamy na to żadnego wpływu.

Właściciele składów mówią, że chociaż mają umowy na dostawy węgla, to z każdym transportem jest on w wyższej cenie. – W zależności od sortymentu tonę na składzie ciężko już kupić poniżej 800 zł – mówią. – A ekogroszek workowany kosztuje ponad 1000 zł.

Szaleją też ceny pelletu, którego tona także dobija do 1000 zł. – Po tym, jak w wielu gospodarstwach dzięki różnym programom ludzie wymieniali stare piece węglowe na kotły na Pelle, przybyło klientów na ten opał.

– Jeszcze niedawno do mojego składu przyjeżdżali przedstawiciele producentów pelletu z propozycją współpracy. Co tydzień rozmawiałem z dwoma, trzema takimi handlowcami. A teraz sam się do nich odzywam, żeby mieć czym handlować, ale oni nawet nie odpowiadają – mówi nam właściciel składu w Chełmie i obawia się, że jesienią zabraknie i węgla i pelletu.

– Ceny faktycznie szybują – przyznaje Artur Jędruszczuk, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Chełmie. – W ciągu trzech miesięcy węgiel podrożał na giełdach zagranicznych z 50 do 150 dolarów za tonę. Cena gazu najwyższa od lat, opłaty za emisję dwutlenku węgla też są coraz większe.

Jeszcze w kwietniu MPEC wystąpił do Urzędu Regulacji Energetyki o zatwierdzenie taryfy. Ta, która nadal obowiązuje dla mieszkańców Chełma, dzisiaj nijak się ma do rzeczywistości. Wszyscy muszą spodziewać się podwyżek. Nie wiadomo na razie tylko jak dużych. (bf)

 

News will be here