Choć kampania wyborcza jeszcze nie ruszyła, Jakub Banaszek, kandydat na prezydenta, już przedstawił swoje pierwsze zobowiązanie dla miasta. Jeśli wygra wybory, powoła instytucję Rzecznika Praw Mieszkańców Chełma. A zdaniem urzędującej prezydent Agaty Fisz, pośrednicy są zbędni, bo prezydent powinien zawsze mieć bezpośredni kontakt z mieszkańcami.
Partie polityczne czekają na ogłoszenie terminu wyborów samorządowych. Dopóki nie będzie znany kalendarz wyborczy, nie można ani agitować, ani prowadzić kampanii.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Chełma, 27-letni Jakub Banaszek, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie Jarosława Gowina, w sobotnie przedpołudnie podpisał swoje pierwsze wyborcze zobowiązanie, twierdząc że nie prowadzi kampanii, a po prostu spotyka się z mieszkańcami. Banaszek chce powołać instytucję Rzecznika Praw Mieszkańców Chełma.
– Program, tworzony w oparciu o konsultacje z mieszkańcami, mamy w zasadzie ukończony, ale dopóki nie poznamy terminu wyborów, nie możemy go zaprezentować ani w całości, ani w części – podkreślał Banaszek na sobotnim briefingu prasowym, zorganizowanym nieprzypadkowo na schodach przy głównym wejściu do budynku urzędu miasta. – Prowadzimy dialog z mieszkańcami, a podczas tych spotkań wyłaniają się różne propozycje.
I właśnie z nich, jak podkreślił kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta, powstało jego pierwsze zobowiązanie dla Chełma. – Żeby wprowadzić jakiekolwiek zmiany, potrzeba dobrego i odpowiedniego zarządzania – zaznaczył Banaszek. – Mieszkańcy jasno podkreślają, że chcą mieć większy wpływ na to, co dzieje się w mieście, co robi rada miasta i prezydent. Dobre zarządzanie miastem to program, który będzie składał się z kilku filarów, z otwartości władzy na obywateli, a fundamentem tego będzie instytucja Rzecznika Praw Mieszkańców Chełma – mówił Banaszek bez zagłębiania się w szczegóły. – Rzecznik będzie osobą apolityczną, wyposażoną w szereg narzędzi, pozwalających kontrolować to, co dzieje się w urzędzie, sprawdzać czy sprawy mieszkańców załatwiane są w odpowiedni sposób. Będzie lepszy dostęp do informacji. Do niego kierowane byłyby pomysły, problemy czy nawet skargi. Rzecznik byłby wybierany z udziałem mieszkańców – dodał.
Banaszek zapytany o to, kiedy prowadzi rozmowy z mieszkańcami, skoro kampania jeszcze nie rozpoczęła się, stwierdził, że spotyka się z nimi od 2015 roku, od wyborów parlamentarnych, w których brał udział jako jeden z trójki kandydatów z Chełma. Zapewnił, że systematycznie rozmawia z chełmianami podczas różnych eventów. – Spotkania wynikają z pełnionych przeze mnie funkcji, szefa Gabinetu Politycznego w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, pełnomocnika wojewody lubelskiego ds. rozwoju służby zdrowia, czy wcześniej doradcy premiera – dodał.
Podpisane przez Banaszka zobowiązanie od razu znalazło się też na jego oficjalnym fan page na Facebooku. Spotkało się ono z dość krytycznymi komentarzami. Jeden z internautów napisał, że obecnie każdy dyrektor, sekretarz, prezydent są dostępni dla mieszkańców. – Czy to oznacza, że będziemy mieli utrudniony dostęp do osób decyzyjnych? – zapytał.
Zobowiązanie Jakuba Banaszka skomentowała też prezydent Chełma, Agata Fisz. – Od kiedy zostałam prezydentem, zawsze stawiałam i stawiam na bezpośredni kontakt z mieszkańcami – podkreśla Fisz. – Tylko w ostatnim czasie, w ramach przyjęć interesantów, spotkałam się z setkami chełmian, a chociażby na najbliższy wtorek jestem umówiona z kolejnymi kilkudziesięcioma osobami. Sądzę, że nasi mieszkańcy zdecydowanie bardziej wolą taką formę kontaktu z prezydentem, niż przez pośredników. Świadczy o tym fakt, iż pomimo że mieszkańców przez cały czas przyjmuje mój zastępca, sekretarz, dyrektorzy wydziałów, to zdecydowana większość osób chce się spotkać bezpośrednio z prezydentem. I na to jestem otwarta – dodaje prezydent. (s)