Zaprosił i zgwałcił

Za wycofanie zeznań matka gwałciciela proponowała ofierze 25 tysięcy złotych. Dziewczyna odmówiła. Sąd skazał sprawcę na 2 lata bezwzględnego więzienia.

Wszystko wydarzyło się w sierpniu ub. r. w jednym z mieszkań w Chełmie. Dziewczyna przyszła w odwiedziny do koleżanki, która zaraz miała wyjeżdżać na wakacyjny urlop. Drzwi otworzył jej Tomasz O. 33-latek, który wówczas pomieszkiwał u znajomej ofiary. Powiedział, że gospodyni nie wróciła jeszcze z zakupów z siostrą. Podpity zaprosił dziewczynę do środka, by poczekała, a sam zasiadł przed telewizorem. Zaproponował jej piwo, a zaraz potem – by położyła się obok niego na łóżku.

Dwukrotnie mu odmówiła. Wtedy O. chwycił ją pod kolanami i siłą położył na materacu. Przyciskając dziewczynę, zaczął ją przewracać i obmacywać. Nie reagował na słowa sprzeciwu. Wszedł w nią. W końcu dziewczyna zdołała się wyrwać gwałcicielowi i uciekła z pokoju. Dogonił ją, złapał i cisnął na łóżko w drugim pomieszczeniu. Tam dokończył to, co zaczął. Zgwałcona zabrała swoje rzeczy, wybiegła z mieszkania i z płaczem zadzwoniła do koleżanki. Wtedy usłyszała, że Tomasz O. kłamał i tamta jest już w drodze na wakacje. Ofiara zgłosiła się na policję.

Dwa dni później do matki zgwałconej dziewczyny przyszła matka O. Prosiła o wycofanie zeznań, oferując w zamian 25 tysięcy złotych.

Tomasz O. został zatrzymany i osadzony w areszcie, ale po wpłaceniu 40 tys. zł poręczenia majątkowego wyszedł na wolność. Oskarżony o gwałt przed sądem odpowiadał z wolnej stopy. Nie przyznawał się do winy. Sąd Rejonowy w Chełmie uznał go winnym zarzucanych mu czynów i skazał właśnie na 2 lata bezwzględnego więzienia. O. ma też 3-letni zakaz kontaktowania się z ofiarą i zbliżania do niej na mniej niż 100 m. Tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę ma jej zapłacić 10 tys. zł. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. (pc)

News will be here