Zboczeńca spotkały, ale policji nie poinformowały

Kolejne krasnostawskie internautki donoszą, że miały do czynienia ze zboczeńcem krążącym po mieście w czarnym kombi, ale wciąż żadna nie zgłosiła tego policji. – Nie zdają sobie sprawy, że igrają z nieszczęściem, obawiają się, czy wstydzą dzielić się z funkcjonariuszami nieprzyjemnymi przeżyciami, a może ktoś w sieci urządza sobie głupią zabawę? – pyta jeden z naszych krasnostawskich Czytelników.

Ubiegły tydzień przyniósł kolejne internetowe wpisy o tajemniczym, sprośnym mężczyźnie poruszającym się po krasnostawskich ulicach czarnym autem, w niektórych postach określanym jako kombi. Jego kierowca miał być już widziany na ul. Granicznej czy Lwowskiej, a w ubiegłym tygodniu na ul. Piekarskiego. Przynajmniej tak twierdzą internauci aktywni na portalu Facebook.

– Kierowca zwalania, jak widzi dziewczyny i się masturbuje – czytamy na spotted Krasnystaw Nowy. Albo: – Otworzył okno i spytał czy mnie podwieźć, był rozebrany od pasa w dół i się masturbował.

Pojawiają się też doniesienia, że zboczeniec był wcześniej widziany na rodzinnych ogrodach działkowych w Krasnymstawie – Może zmienił teren – zastanawia się jeden z internautów. Niestety, mimo że sprawa wydaje się poważna, policja ma związane ręce. Nikt bowiem nie złożył oficjalnego zgłoszenia o zwyrodnialcu mającym odrażać i przerażać mieszkanki Krasnegostawu, a którego zachowanie co najmniej podpada pod paragraf nieobyczajnego zachowania. – W tej sytuacji nie możemy wszcząć oficjalnego postępowania, choć temat będziemy monitorować i w razie potrzeby reagować – tłumaczy st. sierż. Anna Chuszcza, rzecznik krasnostawskiej policji.

Coraz więcej internautów nabiera jednak wątpliwości w prawdziwość relacji spotkań z degeneratem w czarnym kombi – Czytam te wpisy w internecie i nie dowierzam – komentuje jeden z naszych Czytelników. – Czemu kobiety, które spotkały tego zboczeńca, widziały jego twarz, numer rejestracyjny auta nie informują policji. Przecież ktoś taki może w końcu zrobić którejś z nich krzywdę, a wtedy osoba, która mogła w jakiś sposób temu zapobiec, a tego nie zrobiła, będzie w jakimś sensie za to współodpowiedzialna. Tego nie usprawiedliwia ani brak czasu, ani święty spokój czy wstyd przed osobistym opowiedzeniem tego funkcjonariuszowi. A może to taka internetowa zabawa? Ale jeśli tak, to bardzo głupia i nieodpowiedzialna – podkreśla.

My też zachęcamy krasnostawianki, jeśli faktycznie miały nieprzyjemność być zaczepiane przez sprośnego kierowcę, do zgłoszenia tego faktu policji. (kg)