Sparta walczy o podium

FRASSATI FAJSŁAWICE – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 3:4 (2:3)


1:0 – Terlecki (15 samobójcza), 1:1 – K. Rutkowski (24 wolny), 2:1 – Młynarczyk (31), 2:2 – Barabasz (40), 2:3 – Oleksiejuk (41), 2:4 – Oleksiejuk (50), 3:4 – Młynarczyk (77).
FRASSATI: M. Czajka – Dzirba, Lipa, P. Przebirowski (80 Madeja), Jedut (46 K. Baran), Chruściel, A. Czajka (46 S. Baran), Adamiak, Młynarczyk, Olech, Stefaniak (70 Skorek). Trener – Jerzy Szych.
SPARTA: Podlipny – K. Rutkowski, Terlecki, Lewczuk (46 Sawicki), Krystjańczuk, Bodys, Kiejda, Barabasz, Martyn, Adamiec, Oleksiejuk. Trener – Bartosz Bodys.
Sędziowali: Skiba oraz Suski i Neckar.
Przed dwoma sezonami Sparta Rejowiec Fabryczny przegrała w Fajsławicach z Frassati aż 1:15! Piłkarze trenera Bartosz Bodysa mają cały czas w pamięci tamto spotkanie, dlatego też do Fajsławic pojechali z mocnym postanowieniem zwycięstwa. – Walczymy o trzeci plac w lidze, a tylko wygrana dawała nam szanse, by pozostać w grze – mówił po meczu Bartosz Bodys. – Pamiętamy ten nieszczęsny dla nas mecz, od tamtej pory wygraliśmy z Frassati trzy razy i jedno spotkanie zremisowaliśmy.
Mecz dla Sparty źle się jednak ułożył. Do własnej bramki, po dośrodkowaniu piłki w pole karne, trafił Terlecki. – Wszyscy wiedzą, jak się gra w Fajsławicach. Wszędzie jest blisko – śmieje się B. Bodys. – Po stracie gola ruszyliśmy do przodu, mieliśmy rzut wolny, Kamil Rutkowski przymierzył i był remis. Kamil ma patent na Frassati, bo w ostatnich czterech meczach zdobył po jednej bramce. Każda padła z wolnego.
Sparta mogła wyjść na prowadzenie, ale Bartosz Bodys z rzutu karnego trafił w słupek. Trzy minuty później gola zdobyli gospodarze. Terlecki nie miał dnia, dał się ograć, jeden z piłkarzy Frassati oddał strzał, Podlipny odbił piłkę, dopadł do niej Michał Młynarczyk i strzelił do niemalże pustej bramki. W 40 min. do wyrównania doprowadził Daniel Barabasz, popisując się precyzyjnym strzałem z 16 metrów. Minutę później Sparta przeprowadziła najładniejszą akcję meczu. Piłkę w środku pola przejął Bodys, zagrał do Mateusza Adamca, ten „nawinął” obrońcę i podał na skrzydło do włączającego się do akcji Krystjańczuka. Obrońca gości wyłożył piłkę Oleksiejukowi, który dopełnił tylko formalności. Po zmianie stron 16-letni Oleksiejuk udowodnił, że drzemią w nim duże możliwości. Z 22 metrów posłał piłkę w samo okienko bramki gospodarzy. – Mogliśmy podwyższyć rezultat, bo Barabasz miał dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem – podkreśla B. Bodys.
W drugiej połowie na boisku było jednak więcej chaosu, Frassati próbowało grać długie piłki na napastników, ci zgrywali je do wbiegających w pole karne partnerów, ale defensorzy Sparty grali czujnie. Aż do 77 min. kiedy to Skorek strzelił głową w kierunku bramki, do piłki dopadł jeszcze Młynarczyk i uprzedzając Podlipnego zmniejszył rozmiary porażki. (s)

News will be here