20 lat Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36”. SYLWETKI (4/15)

Robert Dariusz Gałan

Robert Dariusz Gałan

Poeta, bibliotekarz, nauczyciel, animator kultury. Urodził się 20 marca 1972 roku w Chełmie. Absolwent I LO im. S. Czarnieckiego, Lubelskiej Szkoły Biznesu (księgowość), UMCS (magisterium z informacji naukowo-technicznej i bibliotekoznawstwa), Szkoły Wyższej im. B. Jańskiego (edukacja dla bezpieczeństwa). Obecnie jest nauczycielem-bibliotekarzem w Bibliotece Pedagogicznej w Chełmie. Z Chełmską Grupą Literacką „Lubelska 36” związany na stałe od 2006 roku. Był jej prezesem w latach 2009-2015 i wiceprezesem od 2015 do 2022 roku.

Robert Gałan debiutował w 1993 roku w „Kresach Literackich”. Jego utwory publikowały m.in.: „Egeria”, „Nestor”, „Zamojski Kwartalnik Kulturalny”. Można je także odnaleźć w licznych antologiach. Nakładem Wydawnictwa TAWA ukazał się w 2007 roku jego debiutancki tomik wierszy Pejzaże Tożsamości.

Zanim doszło do współpracy wydawniczej, miałem okazję poznać go w roli sprawnego organizatora konkursu poetyckiego dla dzieci i młodzieży „Złote Pióro”. Od samego początku, jako juror tego konkursu, zauważyłem z jaką determinacją angażuje się w promocję poezji wśród najmłodszych i z jaką pasją opowiada o swoich poczynaniach twórczych. Zachęcałem go wprost do „zapisania się” do naszej Grupy. Przez dłuższy czas uczestniczył w działaniach ChGL Lubelska 36, ale tylko na zasadzie obserwatora. Jak się później przyznał, brakowało mu odwagi, śmiałości. Decyzję o przystąpieniu do Grupy przypieczętował fakt wygrania jednej z edycji krasnostawskiego konkursu „O Chmielakowy Antałek”. Potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. W 2007 roku został przyjęty do ChGL Lubelska 36, w 2008 wydał debiutancki tomik, a już w 2009 roku, po zmianach w zarządzie Grupy, został jej prezesem.

Od wielu lat zaangażowany w edukację literacką dzieci i młodzieży szkolnej. Organizator spotkań autorskich, imprez, warsztatów literackich i konkursów poetyckich. Najnowszym jego pomysłem jest Wojewódzki Konkurs Poetycki „O Kryształowy Kałamarz”, przeznaczony dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych Lubelszczyzny, organizowany w ramach działań edukacyjnych przez Bibliotekę Pedagogiczną w Chełmie (w 2024 roku odbyła się III edycja tego konkursu). Również w ramach działania tej placówki, w tzw. „Kawiarence Literackiej”, odbywają się od kilku lat z jego inicjatywy Chełmskie Zaduszki Literackie oraz Walentynki Literackie. Robert Gałan jest też pomysłodawcą i realizatorem cyklu filmów Damy Chełmskiej Poezji i dokumentalnego filmu W wersach i wspomnieniach rzecz o Longinie Janie Okoniu.

W roku 2021, z Danutą Agnieszką Kurczewicz, również w TAWIE, wydał ich wspólny tomik poezji zatytułowany (O)pary. Ten zbiór tylko pozornie ma formę żartu literackiego. Tak naprawdę jest inteligentną, wyrafinowaną grą z czytelnikiem, w której odbiorca staje się aktywnym interpretatorem słowa – owej materii myśli, umożliwiającej kreowanie, interpretowanie i opisywanie powstałej rzeczywistości.

Poezja Roberta Gałana w subtelny sposób traktuje emocje i rozum. Poeta ukazuje problemy współczesnego człowieka, wnika w to, co i jak łączy ludzi wobec miłości, religii, śmierci, a nawet ogólniej – cywilizacji. Podejmuje próbę dialogu z czytelnikiem, którego zaprasza do lektury swoich wierszy.         Waldemar Taurogiński

Robert Gałan – wiersze wybrane

***

w lipcu spadł z klonu zielony liść

ktoś wziął to za złą wróżbę

ktoś inny wziął go do albumu i zasuszył

temu pierwszemu pozostał lęk

drugiemu zapach lata w ostatniej jesieni

 

komu na dobre wyszła młodość

szczerzy się do lustra bezzębnym uśmiechem

to jedno z podobieństw których nie przeoczysz

zawieszony w prywatnym średniowieczu

 

dzieciństwo trudno traktować serio

starość jest nie do przyjęcia

zwłaszcza że tęskni za młodością

 

stajemy się wybiórczy jak bankomaty

w których słono płacimy za każdy zielony

 

liść klonu wypadł z portfela

 

Z cyklu: Odliczanie

 

Odliczanie a

zanim w walce o pokój straciłem oko

dostrzegłem nielogiczność aktów przemocy

której nie ogranicza czysta chciwość

ani przekora i chęć bycia górą tu w dolinie

 

de profundis nie robi wrażenia gdy

powszechne jak zraniony telewizor

i zagryziona gazeta codzienna

 

z otwartą tchawicą nie oddycham łatwiej

z otwartą piersią nie kocham piękniej

 

chociaż serce na dłoni

 

Odliczanie b

spytałaś o zdradę i stało się mnie dwóch

w dwóch trzecich wypełnionych strachem

udeptanym w trzewiach do nerwobólu

podtapianych własnym potem z czół

 

uśmiechnęłaś się i stało się mnie czterech

porwanych w cztery strony wiatru między

bieguny geofizyki a antypody metapsychiki

 

starałaś się przytulić lecz nawet

gdyby był mnie legion nie zdołałbym

 

wydłubać niewinności z braku dowodów

 

Odliczanie c

na spękanej ziemi ślad kałuży

wdycham łapczywie jej opary

zanim przywrą do skóry

lepkim złudzeniem komfortu

 

pomimo rutyny obumierania

staję się jeszcze czasem ludzki

z czasem instynktownie dziki

 

w przyszłości pewnie odgryzę dłoń

która poi mnie codzienną racją

 

żeby przetrwać w jednym wierszu