9. kolejka. IV liga

Strzelecka kanonada we Włodawie


WŁODAWIANKA – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 7:0 (2:0)
1:0 – Błaszczuk (37 karny), 2:0 – Waszczyński (41), 3:0 – Ilczuk (48), 4:0 – Welman (60), 5:0 – Kamiński (72), 6:0 – Kamiński (85), 7:0 – Zabłocki (87).

WŁODAWIANKA: Paszkiewicz – Musz, Czarnota (57 Król), Błaszczuk, Nielipiuk, Borcon (72 Skrzypek), Kamiński, Ilczuk, Welman (81 Kosowski), Waszczyński (77 Misiura), Magdysh (70 Zabłocki).

SPARTA: J. Kamiński – Figura, Kić (73 M. Kamiński), Sienkiewicz (46 Jasiński), Wołos (80 Podlipny), Huk, Kasperek, Karwowski (46 Barabasz), Pokrywka, Martyn, Głowacki.
Sparta pojechała do Włodawy w mocno okrojonym składzie. Nie było kontuzjowanych Jacka Paździora, Kamila Staroka, sprawy rodzinne zatrzymały Damiana Kuśmierza, a jakby tego było mało, w 80 min. poważnej kontuzji doznał Mateusz Wołos. Mimo braków kadrowych goście do momentu straty pierwszego gola starali się dotrzymać kroku faworyzowanej Włodawiance. – Nie graliśmy źle, myślę, że rzut karny był takim momentem przełomowym – mówił po spotkaniu Robert Szokaluk, prezes Sparty. – Zawodnik Włodawianki wykorzystał boiskowe cwaniactwo i „zarobił” dla swojego zespołu jedenastkę. Cztery minuty później straciliśmy drugą bramkę. Rywal oddał strzał w krótki róg, nasz bramkarz, niestety, nie sięgnął piłki.

Sparta zaraz po przerwie mogła zdobyć kontaktową bramkę. – Stuprocentową okazję strzelecką zaprzepaścił Andrzej Głowacki. Niemal od własnej połowy biegł z piłką, mając przed sobą tylko bramkarza Włodawianki. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 48 min., kiedy to gospodarze strzelili trzeciego gola. Mimo niekorzystnego wyniku, nie złożyliśmy broni, walczyliśmy chociaż o honorowe trafienie – opowiada prezes Szokaluk.

Mirosław Kosowski, trener Włodawianki, przyznaje, że do pierwszego zdobytego gola, jego drużynie grało się ciężko. – Dopóki był remis, Sparta dzielnie się trzymała. W końcu po akcji Macieja Welmana wywalczyliśmy rzut karny, chwilę później Patryk Błaszczuk podwyższył wynik. W drugiej połowie dominowaliśmy już zdecydowanie. Byliśmy bardzo skuteczni, co cieszy w perspektywie kolejnych spotkań, jakie są przed nami. W Sparcie na pewno zabrakło kilku podstawowych zawodników, widać było, że ta drużyna inaczej funkcjonuje, niż kilka tygodni temu.

W następnej kolejce Sparta Rejowiec Fabryczny w sobotę 26 września o 15.00 zagra u siebie z Opolaninem Opole Lubelskie, natomiast Włodawiankę w niedzielę 27 bm. o 16.00 czeka wyjazdowe spotkanie z Lutnią Piszczac.(r)

Siódme zwycięstwo Victorii

UNIA BIAŁOPOLE – VICTORIA ŻMUDŹ 0:1 (0:1)

0:1 – Kazubski (41).

UNIA: Kozłowski – K. Cor, Bureć, Greguła, Ślusarz (70 Domińczuk), Paśnik (46 Zdybel), Michał Antoniak, Mateusz Antoniak (65 Ostrowski), Fronc (46 Sarzyński), Leśnicki, Mazur.

VICTORIA: Perdun – Przychodzień, Persona, Kazubski, Pikul, J. Sawa (80 Skowronek), K. Sawa, Kashay, Ścibior, Lecki (65 Kuczyński), Sobiech.

Sędziowali: Wojciech Wójcik oraz Jacek Pawlak i Kamil Marzec z Chełma.

Victoria, która jest wiceliderem w grupie południowej, była zdecydowanym faworytem meczu w Białopolu. Tak naprawdę jedyną niewiadomą przed meczem były rozmiary zwycięstwa gości. Mecz Unii z Victorią był określany jako pojedynek Dawida z Goliatem.

Przed spotkaniem trener Tomasz Hawryluk miał problemy kadrowe. Z powodu kontuzji nie zagrał Aleksander Poterucha, natomiast Dawid Lewkowicz wyjechał na szkolne praktyki za granicę. Obaj są ofensywnymi zawodnikami i ich nieobecność sprawiła, że gospodarze z przodu nie mieli za dużo jakości.

Victoria od pierwszej minuty zastosowała wysoki pressing. Unia miała olbrzymie problemy z wyjściem z piłką z własnej połowy. W zasadzie do 20 minuty mecz toczył się na jej połowie, a stroną dominującą była drużyna gości. Inna sprawa, że zespół trenera Piotra Molińskiego nie potrafił tej przewagi udokumentować golem. Stworzył sobie kilka okazji strzeleckich, ale zawodnicy wicelidera albo pudłowali, albo trafiali tam, gdzie stał Łukasz Kozłowski.

W 23 min. goście powinni wyjść na prowadzenie. Ezana Kashay popisał się indywidualną akcją. Minął obrońcę, bramkarza Kozłowskiego i z 5 metrów nie trafił do pustej bramki. Posłał piłkę w boczną siatkę. Niewiele brakowało, a niewykorzystana sytuacja zemściłaby się. W 28 min. z kontratakiem wyszła Unia. Piłkę na lewej stronie dostał Paweł Mazur, wbiegł z nią w pole karne i oddał strzał w krótki róg. Strzegący bramki Victorii 17-letni Marcin Perdun idealnie ustawił się i odbił piłkę na rzut rożny. To była najgroźniejsza sytuacja w tym meczu, jaką stworzyli sobie piłkarze trenera Tomasza Hawryluka. Victoria w dalszym ciągu przeważała, ale gola zdobyła dopiero po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na dalszy słupek zupełnie niepilnowany Robert Kazubski uderzył piłkę głową i ta wpadła do bramki.

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Goście byli stroną przeważającą i powinni podwyższyć rezultat. Okazji ku temu mieli kilka. Największe niebezpieczeństwo drużynie Unii groziło ze strony Ezany Kashaya, który bardzo chciał zdobyć swoją bramkę. W końcówce spotkania niewiele brakowało, a Unia miałaby bardzo dobrą okazję do wyrównania. Na szesnastym metrze Paweł Mazur wygrał pozycję z przeciwnikiem, ale nie zdołał opanować piłki. Inna sprawa, że obrońca Victorii potrącił lekko zawodnika z Unii i gdyby ten upadł na murawę, dałby sędziemu pretekst do podyktowania jedenastki. Ostatecznie wynik spotkania nie uległ zmianie, piłkarze ze Żmudzi wygrali siódme w tym sezonie spotkanie, a szóste z rzędu.

W następnej kolejce Unia w niedzielę 27 bm. o 16.00 zagra w Bychawie z Granitem, a Victoria będzie podejmować Kłosa Gmina Chełm.(r)

Przegrali po karnych

POM ISKRA PIOTROWICE – START KRASNYSTAW 2:1 (0:0)

0:1 – Florek (54), 1:1 – Waleńczuk (71 karny), 2:1 – Bielak (89 karny).

START: Skrzypa – Wojciechowski, Lenard, Saj, Jaroszek (86 K. Kowalski), Dworucha, Chariasz, A. Kowalski (80 Sołdecki), Wójtowicz (75 Matycz), Florek, Ciechan.

Start przegrał mecz, w którym spokojnie mógł zdobyć punkt, a przy odrobinie szczęścia, nawet trzy. W pierwszej połowie, w 45 min. piłkę do siatki gospodarzy skierował Kryspin Florek. Sędzia gola nie uznał, odgwizdując spalonego. – Bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego. W mojej ocenie zarówno zawodnik, który zagrywał piłkę jak i Florek, w momencie podania, nie byli na spalonym. Uważam, że ten gol został zdobyty w sposób prawidłowy – twierdził po ostatnim gwizdku arbitra Marek Kwiecień, szkoleniowiec Startu.

W drugiej połowie goście dopięli swego. W 54 min. Florek dał prowadzenie swojej drużynie. – W 66 min. powinno być 2:0. Wyszliśmy z szybkim kontratakiem, trzech na dwóch. Kryspin Florek zamiast uderzyć na bramkę, zdecydował się na podanie i cała akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym – opowiada M. Kwiecień.

Zamiast dwubramkowego prowadzenia gości, szybko zrobił się remis. We własnym polu karnym piłkę ręką zagrał jeden z zawodników Startu i sędzia wskazał na jedenasty metr. POM wykorzystał karnego i ruszył do ataku. Gospodarze groźni byli jedynie do pola karnego. I kiedy wydawało się, że obie drużyny wywalczą po jednym punkcie, szkolny błąd przytrafił się jednemu z defensorów Startu. – Nasz zawodnik w prosty sposób dał odebrać sobie piłkę, zamiast ją wybić daleko od bramki. Przeciwnik wbiegł w pole karne i w starciu z Miłoszem Ciechanem padł na murawę. Miłosz jeszcze starał się uciec z nogami, żeby nie było kontaktu, ale doświadczony gracz POM wykorzystał okazję, przewrócił się i dał sędziemu pretekst do podyktowania jedenastki. Czy był faul? Moim zdaniem miękki karny, ale arbiter uznał inaczej – mówił po meczu trener Kwiecień. Jedenastkę na gola zamienił Damian Bielak.

Przed Startem bardzo trudny mecz z Huraganem Międzyrzec Podlaski. Spotkanie odbędzie się w Krasnymstawie, w niedzielę 27 września o 15.00.(r)

Bez klarownych sytuacji

KŁOS GMINA CHEŁM – UNIA HRUBIESZÓW 0:0

KŁOS: Wojtiuk – Fornal (46 Rutkowski), Poznański, Kowalski, Siatka, Flis, K. Rak, Kamola (7 J. Rak, 65 Krawiec), Filipczuk (78 Chmiel), Wójcicki (65 Jabłoński), Brzozowski.

Dla obu drużyn był to mecz o przysłowiowe sześć punktów. Wiadomo, że jedni i drudzy raczej będą grać w grupie spadkowej i każda bezpośrednia rywalizacja zespołów z drugiej „połówki” tabeli ma ogromne znaczenie. Stawka meczu sparaliżowała jednak oba zespoły. Kłos bardzo chciał wykorzystać atut własnego boiska i wygrać. W bieżącym sezonie podopieczni Roberta Tarnowskiego tylko raz zwyciężyli przed własną publicznością.

Sam mecz był bardzo nudnym widowiskiem. Brakowało w nim składnych akcji, sytuacji do zdobycia goli, bramkarskich parad, a przede wszystkim bramek. Gospodarze rozpoczęli pechowo, bo już w 7 min. z powodu kontuzji z boiska zszedł Damian Kamola.

– To nie było ładne spotkanie. Mecz tak naprawdę nie miał za wiele wspólnego z piłką nożną – mówił po ostatnim gwizdku sędziego trener Tarnowski. – Było mnóstwo walki w środkowej strefie, dużo agresji z obu stron, kłótni z sędzia, który zupełnie pogubił się w swoich decyzjach. Wiadomo było, że żadna z drużyn nie będzie chciała się odkryć. Dlatego też ani nam, ani Unii, nie udało się stworzyć nawet jednej klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Podsumowując, remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.

W następnej kolejce drużynę Kłosa czeka wyjazdowe spotkanie z Victorią Żmudź. Zostanie ono rozegrane w sobotę 26 września o 16.00.(r)

IV LIGA

GRUPA I – PÓŁNOC

Wyniki 9. kolejki: WŁODAWIANKA – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 7:0, POM ISKRA PIOTROWICE – START KRASNYSTAW 2:1, Huragan Międzyrzec Podlaski – Orlęta Łuków 6:0, Bizon Jeleniec – Powiślak Końskowola 2:3, Lublinianka – Górnik II Łęczna 2:1, Lutnia Piszczac – Opolanin Opole Lubelskie 1:2.
Tabela

1. Huragan 9 21 22-8
2. WŁODAWIANKA 9 17 21-8
3. Powiślak 8 17 25-13
4. Lutnia 9 16 13-10
5. Opolanin 9 15 17-17
6. Lublinianka 9 13 14-13
7. POM Iskra 9 12 13-14
8. Bizon 9 9 13-16
9. Górnik II 8 8 9-11
10. START 9 8 9-14
11. SPARTA 9 8 6-21
12. Orlęta 9 4 8-24

GRUPA II – POŁUDNIE

Wyniki 9. kolejki: UNIA BIAŁOPOLE – VICTORIA ŻMUDŹ 0:1, KŁOS GMINA CHEŁM – UNIA HRUBIESZÓW 0:0, Huczwa Tyszowce – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:4, Łada Biłgoraj – Świdniczanka Świdnik Mały 2:7, Kryształ Werbkowice – Granit Bychawa 1:0, Grom Różaniec – Gryf Gmina Zamość 0:2.

Tabela
1. Tomasovia 9 27 36-1
2. VICTORIA 9 22 15-5
3. Świdniczanka 9 19 27-12
4. Kryształ 9 14 15-11
5. Gryf 9 14 11-15
6. Granit 9 13 15-12
7. Unia H. 9 12 10-14
8. Huczwa 9 11 17-15
9. Grom 9 10 13-11
10. KŁOS 9 10 10-17
11. UNIA B. 9 3 11-25
12. Łada 9 0 2-45

News will be here