Celnicy zniszczyli prawie pół miliona paczek papierosów z przemytu, blisko 2 tysiące litrów alkoholu oraz tonę baków i innych elementów samochodowych. Jak mówią, inaczej się nie dało.
– Niszczenie jest jedną z form postępowania z zatrzymanymi przez Służbę Celną towarami, podyktowaną głównie ochroną rynku (np. przed zalewem towarami podrabianymi) oraz dobrem konsumentów. Najczęściej utylizacji poddawane są wyroby tytoniowe. Funkcjonariusze codziennie konfiskują tysiące nielegalnych paczek papierosów i stąd są one towarem dominującym w magazynach urzędów celnych. Tylko w pierwszym kwartale 2016 roku na przemiał trafiło niemal pół miliona paczek papierosów ważących w sumie ponad 9 ton – informuje Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Celnicy tłumaczą takie „marnotrawstwo” koniecznością ze względów bezpieczeństwa. Przykładowo, badania laboratoryjne zarekwirowanego alkoholu wielokrotnie wykazywały w jego składzie obecność odkażalników i innych substancji groźnych dla zdrowia, a nawet życia. Podobnie jest z zawierającymi szkodliwe substancje papierosami, kosmetykami, zabawkami, farmaceutykami czy pochodzącymi z nielegalnych źródeł środkami ochrony roślin o nieznanym składzie i pochodzeniu. Lepiej zatem dmuchać na zimne.
Jeśli się da, sprzedają i rozdają
Gdy nie występuje zagrożenie dla konsumenta, przechwycone na granicy towary trafiają do sprzedaży. Dzieje się tak chociażby z bursztynem lub zajętymi samochodami.
– Jeżeli tylko istnieje taka możliwość, niektóre z przechowywanych w magazynach przedmiotów Służba Celna nieodpłatnie przekazuje na potrzeby różnych instytucji. Zatrzymane na granicy ikony oraz inne zabytki kultury i sztuki wzbogaciły już niejedną muzealną kolekcję, a podrabiana odzież pozbawiona znaków towarowych trafiała do wychowanków domów dziecka lub domów opieki społecznej – podkreśla rzecznik.