Amerykańska baza nie dla Orchówka

Cały świat wstrzymał oddech w oczekiwaniu na rosyjską inwazję na Ukrainę, która wydaje się być przesądzona. Do Polski przylatują żołnierze z USA, którzy w ubiegłym tygodniu odwiedzili powiat włodawski, gdzie oglądali teren pod budowę bazy wojskowej.

Ostatnie dni przyniosły eskalację konfliktu we wschodniej Ukrainie. Wzmogła się aktywność prorosyjskich separatystów, Rosjanie skoncentrowali jeszcze większe siły i sprzęt na granicy i wydaje się być już kwestią dni, kiedy nastąpi inwazja.

Cały Zachód z niepokojem czeka na to, co zrobi Władimir Putin. Stany Zjednoczone nie tylko grożą surowymi sankcjami, ale też wzmacniają swoją obecność na wschodniej flance NATO. Założyli nową bazę w Mokrem koło Zamościa, wiele wskazuje na to, że zainstalują się również w okolicach Białej Podlaskiej. W poszukiwaniu miejsc na obóz wojskowy w ubiegłym tygodniu amerykańcy żołnierze odwiedzili powiat włodawski.

– Zostałem poproszony o wskazanie obiektu o powierzchni ok. 10 hektarów, który byłby oddalony od granicy najwyżej o 15 kilometrów, na którym mogłaby powstać amerykańska baza wojskowa – mówi Andrzej Romańczuk, starosta włodawski. – Działka spełniająca te wymagania jest położona w Orchówku, niedaleko byłej garbarni i jej największą zaletą jest fakt, że leży w miejscu o znaczeniu strategicznym, czyli niedaleko trójstyku granic Polski, Białorusi i Ukrainy.

Niestety, Amerykanie nie zdecydowali się brać tej lokalizacji pod uwagę z jednego względu – w pobliżu nie ma lotniska – dodaje starosta. Bliskość takiego obiektu bardzo ułatwia wojskowym z USA nie tylko logistykę, ale daje też szansę na szybką i sprawną ewakuację.

(bm, Fot. 18 Dywizja Zmechanizowana)

News will be here