Biadolenie na zaskoczenie

Temat ogłoszenia przez prezydenta Jakuba Banaszka na antenie Polsatu Sport, relacjonującego na żywo historycznym awans siatkarzy ChKS-u do PlusLigi, budowy w Chełmie nowej hali sportowej wrócił w ubiegłym tygodniu na komisjach rady miasta. Radni opozycji mieli pretensje, że prezydent ich zaskoczył, bo wcześniej nic nie wspomniał im o tak wielkim przedsięwzięciu i dowiedzieli się o nim z telewizji.

– Trochę poczułam się jako radna niema, ślepa i głucha, ponieważ nic na ten temat nie wiem, oprócz tego, co pojawiło się w mediach  – komentowała radna Małgorzata Sokół (KR KO) podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Komisji Porządku Publicznego i Mienia Komunalnego. – Chciałabym prosić, żeby w sytuacji, gdy w głowie pana prezydenta rodzi się taka idea, rada miasta była o tym informowana wcześniej.

Samego prezydenta Banaszka na komisji nie było, ale znając jego wcześniejsze stanowisko na temat pozycji włodarza miasta i roli opozycji w radzie w procesie rządzenia, zapewne przed wiceprzewodniczącą rady, M. Sokół, by się nie pokajał. Pod koniec ubiegłego roku na swoim profilu na Facebooku napisał bowiem: „Radni innych klubów (opozycji – wyjaśnia aut.) nie mają wpływu na kształt budżetu, realizowane inwestycje i nie rozmawiają ze mną o projektach. Oczywiście, Radni mogą pisać interpelacje, wskazywać problemy, ale nie oznacza to, że mają wpływ na kierunek działań miasta. Tak to wygląda w każdym samorządzie. Po prostu nie tworzą ze mną koalicji. Ponieważ powtarzają się sytuacje, w których niektórzy świadomie podpinają się pod inwestycje lub występują sytuacje, w których kreuje się wrażenie, że czyjś wniosek miał wpływ na daną decyzję. Nie miał, a nawet więcej, nikt ze mną o tym nie rozmawiał. Taki paradoks. Może się to zmienić, jeśli będą współtworzyć koalicję, ale takiej woli nie było”.

Na posiedzeniu komisji do wypowiedzi radnej Sokół odniósł się o wiele bardziej dyplomatycznie wiceprezydent Radosław Wnuk. Tłumaczył, że ogłoszenie planów budowy hali, która ma stać się „domem” chełmskich siatkarzy, miało być niespodzianką – zarówno dla mieszkańców, jak i dla samej drużyny.

– Oczywiście wysoka rada oraz komisje będą miały możliwość zaakceptowania i współtworzenia tego dużego przedsięwzięcia, między innymi poprzez współpracę przy zabezpieczeniu środków finansowych lub – jeśli zajdzie taka potrzeba – przy głosowaniu nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, gdy zostanie wybrana konkretna lokalizacja – zaznaczył wiceprezydent.

Radna Sokół podkreślała jednak, że mimo rangi wydarzenia, taka deklaracja powinna zostać poprzedzona konsultacjami z radnymi.

– W ramach dobrej współpracy prezydenta z radą miasta byłoby wskazane, abyśmy byli wcześniej informowani o projektach, które mogą mieć istotny wpływ na budżet samorządu. Zanim opinia publiczna zachwyci się takimi pomysłami, dobrze by było, abyśmy jako radni mogli o nich wcześniej z panem prezydentem podyskutować – mówiła.

Wiceprezydent Wnuk odpowiadał, że inicjatywa powstania hali sportowej była inicjatywą prezydenta, ogłoszoną w sposób adekwatny do rangi sportowego sukces.

– W historii chełmskiego sportu nie było jeszcze tak doniosłego wydarzenia – podkreślał R. Wnuk. – Była to doskonała okazja, aby podkreślić jego znaczenie i zaprezentować szerokiemu gronu ambitne plany. Prezydent, jako organ administracji i gospodarz miasta, ma prawo występować z takimi inicjatywami. Jednak bez udziału rady miejskiej nie będzie możliwe ich zrealizowanie.

Podsumowując dyskusję, radny Marek Sikora (KR KO), przewodniczący komisji zgodził się ze stanowiskiem radnej Sokół.

– Jeśli współpraca między organami miasta ma przebiegać na wysokim poziomie, powinniśmy się o takich sprawach informować – skomentował. (w)