Biła chorego syna

Włodawska prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu, który nie zastosował aresztu wobec mieszkanki gminy Wyryki, która przynajmniej od dwóch lat znęcała się nad swoim 10-letnim synem. Wyrodna matka nie tylko wyzywała chłopca, ale też biła go po całym ciele paskiem, albo innymi przedmiotami, które miała akurat pod ręką.

O trudnej sytuacji dziecka zawiadomiła śledczych gminna komisja ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. Sprawa jest bardzo delikatna i trudna do rozwiązania, bo dramat chłopca odgrywał się przede wszystkim za zamkniętymi drzwiami, ale z ustaleń śledczych wyłania się straszliwy obraz.

– Dziecko było krzywdzone już od 2019 roku – mówi Jolanta Sołoducha, szefowa Prokuratury Rejonowej we Włodawie. – Jego 35-letnia matka, będąc pod działaniem alkoholu, znęcała się nad małoletnim synem psychicznie i fizycznie. Krzyczała na niego, wyzywała i straszyła. Niestety, na tym nie poprzestawała, bo chłopiec był bity po całym ciele skórzanym paskiem i innymi przedmiotami – wylicza Sołoducha. Zachowanie wyrodnej mamusi było tym bardziej karygodne, że chłopiec jest lekko upośledzony umysłowo i ma zdiagnozowane ADHD, więc każde agresywne zachowanie wobec niego tylko potęguje i pogłębia jego chorobę.

Mając na uwadze skalę tego znęcania się, prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mieszkanki gminy Wyryki. Sąd jednak odrzucił wniosek i zastosował wobec 35-latki inne środki wolnościowe – kobieta ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z synem. Grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Już wkrótce może więc trafić tam, gdzie obecnie znajduje się ojciec dziecka. Chłopiec tymczasowo przebywa pod opieką babci. Prokuratura zapowiada, że wniesie zażalanie na decyzję sądu i nadal będzie domagać się aresztowania kobiety. (bm)

News will be here