Burmistrz Izbicy najhojniej wynagradzany

Jerzy Lewczuk, burmistrz Izbicy, ma najwyższe wynagrodzenie spośród wszystkich samorządowych włodarzy w powiecie krasnostawskim. Jako jedyny dostaje ponad 18 tys. zł brutto. Tuż za nim są Janusz Pędzisz z Fajsławic i Artur Sawa z Łopiennika Górnego. Obaj mają po prawie 17,5 tys. zł. Na drugim biegunie znaleźli się Leszek Proskura – wójt Siennicy Różanej i Marek Kasprzak – wójt Gorzkowa. Ich pensje wynoszą 15,5 tys. zł.


Włodarze wszystkich samorządów w powiecie krasnostawskim mają uchwalone nowe wynagrodzenia, według przepisów, które weszły w życie 1 listopada minionego roku. Nowe prawo jest niezwykle korzystne dla wójtów, burmistrzów, starostów. Dzięki wprowadzonym zmianom dostali oni kilkudziesięcioprocentowe, a niektórzy nawet prawie stuprocentowe podwyżki. Wielu mieszkańców jest zdania, że wysokość zarobków jest mocno przesadzona, ale na dobrą sprawę rady gmin, które je ustaliły, nie miały za wiele do powiedzenia. Musiały dostosować się do wprowadzonych zmian. A te dają włodarzom maksymalne wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 10 250 zł! Przed podwyżkami wielu wójtów nie miało tak wysokiej pensji po zsumowaniu wszystkich jej składników.

Najwięcej, spośród krasnostawskich włodarzy zarabia nie Robert Kościuk – burmistrz Krasnegostawu lub Andrzej Leńczuk – starosta powiatu, lecz Jerzy Lewczuk, do 31 grudnia 2021 r. wójt Izbicy, a od 1 stycznia br. burmistrz tej miejscowości (po odzyskaniu praw miejskich). Jego łączne wynagrodzenie to 18 345 zł. Płaca zasadnicza Lewczuka to 9 500 zł, dodatek funkcyjny – 3 150 zł, specjalny – 3 795 zł, a stażowy – 1 900 zł.

Radni nowe wynagrodzenie Lewczukowi przyznali jeszcze w listopadzie minionego roku. Miesięcznie do kieszeni włodarz gminy Izbica inkasował ponad 13 tys. zł. Kwota ta uległa zmniejszeniu po 1 stycznia br. Przez przepisy związane z Polskim Ładem Lewczuk stracił na wynagrodzeniu netto ponad 800 zł. Obecnie dostaje na rękę niespełna 12 200 zł.

Sam burmistrz przyznaje, że płaca adekwatna do obowiązków, jakie na nim spoczywają. Gmina Izbica jest jedną z największych w powiecie krasnostawskim. Liczy sobie 26 sołectw i ma ponad 8,2 tys. mieszkańców. – Prowadzimy szereg inwestycji, a w tym roku ruszamy z wielkimi projektami, na które dostaliśmy dofinansowanie z Polskiego Ładu i RPO Województwa Lubelskiego – zaznacza burmistrz Lewczuk. – Jesteśmy organem prowadzącym dla sześciu szkół, przedszkola dla setki maluchów, mamy też oddziały przedszkolne. Od trzech lat, mimo wielu problemów, tak gospodarujemy finansami, że nie musimy zaciągać kredytów. Mamy własną spółkę gminną, sami odbieramy i wywozimy nieczystości, we własnym zakresie naprawiamy drogi, jednym słowem, tak staram się zarządzać gminą, by wydawane pieniądze przynosiły efekt. Dwie nasze OSP znajdują się w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Przez Izbicę przebiega droga krajowa nr 17 oraz linia kolejowa. Poświęcam gminie dużo czasu, więcej niż osiem godzin dziennie – dodaje burmistrz.

Na „podium” znaleźli się jeszcze wójt gminy Fajsławice Janusz Pędzisz i wójt gminy Łopiennik Górny Artur Sawa. Obaj zarabiają o prawie 900 zł mniej od Lewczuka. Ich łączna pensja brutto to 17 466 zł. Wynagrodzenie zasadnicze obydwóch wójtów wynosi 9 200 zł, dodatek funkcyjny – 2 820 zł, specjalny – 3 606 zł, a stażowy – 1 840 zł. Na rękę obecnie dostają nieco ponad 11 600 zł. Na „Polskim Ładzie” Pędzisz i Sawa stracili prawie po 800 zł.

Tylko 78 zł brutto mniej zarabia wójt gminy Żółkiewka Jacek Lis. Jego wynagrodzenie zasadnicze wynosi 9 200 zł, dodatek funkcyjny – 2 760 zł, specjalny – 3 588 zł, a stażowy 1 840 zł. W sumie pensja Lisa to 17 388 zł. Na konto wójt dostaje przelew w wysokości 11 570 zł miesięcznie. Przed zmianą przepisów „Polskiego Ładu” kwota ta była o 790 zł wyższa.

Kolejną w „klasyfikacji” najlepiej zarabiających włodarzy w powiecie krasnostawskim jest Edyta Gajowiak-Powroźnik, wójt gminy Krasnystaw. Radni uchwalili jej pensję brutto w wysokości 17 320 zł. Wynagrodzenie zasadnicze wynosi 9 120 zł, dodatek funkcyjny – 2 800 zł, specjalny – 3 576 zł, a stażowy 1 824 zł. W starym roku pani wójt dostawała na rękę 12 300 zł, w nowym, po wejściu przepisów Polskiego Ładu, 11 527 zł.

Niewiele mniej zarabia Paweł Kucharczyk, wójt gminy Rudnik. Jego płaca brutto to 17 256 zł. Składają się na nią: wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 9 200 zł, dodatek funkcyjny – 3 000 zł, specjalny – 3 510 zł i stażowy – 1 656 zł. Wójt zgodnie z nowymi przepisami dostaje na czysto 11 486 zł. Gdyby nie Polski Ład, do kieszeni brałby o 790 zł więcej.

Dopiero na siódmej pozycji „rankingu” znalazło się wynagrodzenie starosty krasnostawskiego Andrzeja Leńczuka. Rada powiatu przyznawała je dwukrotnie, bo za pierwszym razem popełnia błędy. Ostatecznie Leńczuk dostał 8 700 zł płacy zasadniczej, 3 000 zł – dodatku funkcyjnego, 3 510 zł – dodatku specjalnego i 1 740 zł – dodatku stażowego. W sumie jego płaca wynosi 16 950 zł, co daje obecnie 11 290 zł netto. Na Polskim Ładzie starosta stracił 750 zł.

O 130 zł niższą pensję burmistrzowi Robertowi Kościukowi przyznała rada miasta Krasnystaw. Na końcową wysokość pensji wpływ miał bardzo niski, w porównaniu do innych włodarzy, dodatek stażowy, który wyniósł zaledwie 570 zł. Oprócz tego burmistrz dostał 9 500 zł płacy zasadniczej, 3 000 zł dodatku funkcyjnego i 3 750 zł dodatku specjalnego. Wynagrodzenie Kościuka to 16 820 zł, czyli nieco ponad 11 200 zł do wypłaty. Do końca starego roku pensja netto burmistrza była wyższa o 750 zł.

Monika Grzesiuk, wójt gminy Kraśniczyn, ma ustaloną pensję w wysokości 16 560 zł. Płaca zasadnicza wynosi 8 700 zł, dodatek funkcyjny – 2 700 zł, specjalny – 3 420 zł, a stażowy – 1 740 zł. Na rękę, po zmianach przepisów Polskiego Ładu, dostaje nieco ponad 11 tys. zł. Wcześniej miała 760 zł więcej.

Najmniej spośród samorządowców z powiatu krasnostawskiego zarabiają Leszek Proskura – wójt Siennicy Różanej i Marek Kasprzak, rządzący Gorzkowem. Im radni przyznali najniższe płace z możliwych, choć końcowe kwoty nie są na pewno niskie. Wynagrodzenie zasadnicze obu wójtów to 8 200 zł, dodatek funkcyjny – 2 520 zł, specjalny – 3 216 zł i stażowy – 1 640 zł. W sumie Proskura z Kasprzakiem mają po 15 576 zł brutto. Do kieszeni miesięcznie inkasują ponad 10 400 zł. W starym roku ich pensje netto były o 670 zł wyższe.

Przypomnijmy, że choć nowe przepisy weszły w życie z początkiem listopada minionego roku, skarbnicy gminy musieli wszystkim włodarzom wypłacić wyrównania od 1 sierpnia 2021 r. (ps)

News will be here