Był tak pijany, że nie wiedział dokąd jedzie. Gdy przywalił w słupek ogrodzeniowy próbował jeszcze odjechać, ale nie zdążył, bo właściciel posesji, której płot uszkodził, wybiegł i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Wezwał też policję.
We wtorek (1 kwietnia) przed godziną 15:00 dyżurny włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że nietrzeźwy kierujący wjechał w ogrodzenie jednej z posesji na terenie gminy Włodawa. Policjanci pojechali we wskazane miejsce i ustalili, że 37-latek ujął kierowcę Volvo, który wjechał w słupek ogrodzeniowy jego posesji. – Kiedy pijany chciał odjechać, wtedy zgłaszający uniemożliwił mu dalszą jazdę wyjmując kluczyki ze stacyjki – mówi asp. Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Badanie alkomatem wykazało, że 62-letni mieszkaniec gminy Włodawa miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie. Czekają go poważne konsekwencje karne i finansowe. Takie zachowanie stanowi przestępstwo, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności – dodaje rzecznik. (bm, fot KPP we Włodawie)