Chełmscy terytorialsi w siodle

Są wytrzymałe, ciche, sprawne w trudnym terenie i mogą przenosić ciężki ekwipunek. Chełmscy terytorialsi sięgają do sprawdzonych pomysłów wykorzystania koni w służbie. Wdrażaniem programu zajmuje się ppłk Wojciech Brykner, zastępca dowódcy 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej, który znany jest ze swojej pasji do koni.

Pilotażowy program wykorzystania koni w patrolowaniu granicy z Białorusią wdrażała już kilka lat temu 2. Lubelska Brygada Obrony Terytorialnej. A odpowiedzialnym za program był wówczas ppłk Wojciech Brykner, ówczesny Szef Sztabu 2.LBOT.

Kiedy w Chełmie powstała Nadbużańska Brygada, ppłk Brynker został zastępcą dowódcy. Dzięki jego zamiłowaniu do koni, szkolenie, a w przyszłości ich wykorzystanie w patrolowaniu granic, jest wdrażane także w naszej Brygadzie. Bo konie mogą być doskonałym wsparciem dla żołnierza – tam, gdzie nie sprawdzi się sprzęt mobilny.

Koń w służbie…

– Są ciche, wytrzymałe, nie potrzebują paliwa, mogą być wykorzystywane w trudnym terenie, do którego zalicza się pas przygraniczny, leżący w naszym Stałym Rejonie Odpowiedzialności. Koń to także dodatkowy „sensor” dla żołnierza, który potrafi wcześniej wyczuć zagrożenie. A doświadczeni jeźdźcy potrafią to odczytać – mówi zastępca dowódcy 19.NBOT.

Na początku 2023 roku wszedł w życie program szkolenia konnego dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Ale żeby mógł być wdrażany w poszczególnych Brygadach, nie wystarczą tylko chęci. Potrzeba ludzi z pasją, wiedzą i doświadczeniem, takich jak ppłk Brykner, którzy przełamią przy okazji pokutujące i nieświadomie powtarzane stereotypy na temat koni w wojsku. Bo dla wielu ludzi był to swego rodzaju archaizm.

– W przemyśle, rolnictwie i w wojsku przez ostatnie dziesięciolecia odchodziło się przecież od wykorzystywania zwierząt na rzecz mechanizacji, maszyn, pojazdów. A tu nagle konie wracają? – dziwili się. Niektórzy próbowali złośliwie dyskredytować powrót koni do wojska, sugerując, że „kawaleria konna” zastąpi powietrzną. Niesłusznie. Przecież nikogo nie dziwią patrole konne w policji lub straży granicznej. A problemu z wykorzystaniem koni nie mają też inne europejskie armie.

– Niemcy, Austria czy Szwajcaria korzystają z nich w górzystych terenach. Armia francuska także korzysta z koni, a włoska wspomagała się nimi podczas operacji w Kosowie – mówi ppłk Brykner.

Co ciekawe, w 2001 roku konie zostały wykorzystane w działaniach bojowych przez amerykańskich „specjalsów” w Afganistanie. Żołnierze pokonali konno górzysty teren i z zaskoczenia zaatakowali talibów okupujących miasteczko Mazar-e Szarif.

W Polsce „etatowe” konie funkcjonują tylko w Szwadronie Kawalerii Wojska Polskiego, w którym pełnią rolę reprezentacyjną. Ale chociaż konie w wojsku nie są już wykorzystywane w celach bojowych, czyli nie są kawalerią w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, to pełnią inne ważne role.

– Służą wspieraniu działań żołnierzy w stałych rejonach odpowiedzialności, tj. patrolach, rozpoznaniu, zabezpieczeniu logistycznym pododdziałów. A także w akcjach poszukiwawczych i innych działaniach, które terytorialsi realizują we współpracy z innymi służbami mundurowymi i cywilnymi. Konie mają uzupełnić naszą zdolność, zwiększyć mobilność i efektywności działań – tłumaczy zastępca dowódcy.

I taką wiedzę przyswajają chełmscy terytorialsi. W szkoleniu bierze udział 30 żołnierzy. Na początku były to zajęcia teoretyczne w formie e-learningowej i webinariów, dotyczące wykorzystania i pracy z końmi. A w minionym tygodniu przyszedł czas na zajęcia praktyczne, podczas których można było ocenić predyspozycje żołnierzy do pracy z końmi. Część z nich ma za sobą kursy jeździeckie i dobrze poradzi sobie w siodle.

– Oczywiście dużo jeszcze pracy przed nami. Bo sam proces szkolenia już jest, ale musimy teraz udowodnić, że nadaje ono sens funkcjonowaniu koni w Wojsku Polskim – mówi ppłk Brykner.

Budowanie świadomości wykorzystania koni w służbie to żmudny i długi proces. Nie udałby się bez prężnej działalności m.in. Stowarzyszenia Bitwa pod Komarowem, do którego należy ppłk Brykner. Działalność Stowarzyszenia skupia się wokół upamiętnienia największej kawaleryjskiej bitwy XX wieku, która rozegrała się 31 sierpnia 1920 roku. Konie pełniły w niej wyjątkową rolę i są głównym elementem otwartego w ubiegłym roku, monumentalnego pomnika. (bf, fot. 19.NBOT)

News will be here