Przedstawiciele Oddziału Powiatowego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Chełmie, którzy uczestniczyli w posiedzeniach zespołu ds. oświaty, zapewniają, że nie mają nic wspólnego ze sformułowanym w ratuszu wnioskiem zespołu o konieczności zmiany sieci szkół i przedszkoli. – To manipulacja i nadużycie, bo jako prezes chełmskiego oddziału powiatowego i okręgu lubelskiego ZNP nigdy nie pozwoliłabym sobie na rozmowy o zmianie sieci szkół i podpisywanie się pod tym – mówi Ewa Suchań.
W lipcu br. prezydent Jakub Banaszek powołał „Zespół doradczy ds. oświaty w mieście”. W skład tego osiemnastoosobowego gremium poza władzami miasta i urzędnikami, weszli przedstawiciele Rady Miasta Chełm, nauczycielskich związków zawodowych, w tym Ewa Suchań – prezes Okręgu Lubelskiego ZNP oraz Oddziału Powiatowego ZNP w Chełmie. Sprawozdanie z działalności zespołu, a konkretnie z trzech posiedzeń jego członków, przekazano radnym przed miesiącem (29 października) w materiałach na komisję oświaty, kultury i sportu Rady Miasta Chełm. Wielu czekało na ten materiał z niecierpliwością i niepokojem, bo spodziewano się, że zespół przedstawi plan okrojonej sieci miejskich placówek oświatowych w dobie spadku liczby uczniów i zwiększających się wydatków na oświatę ponoszonych przez miasto. Tak się nie stało. W sprawozdaniu nie padły konkrety odnośnie zmiany sieci placówek, a gdy je odczytywano na przedostatniej komisji oświaty nikt tego tematu nie podjął. Ale w podpisanym przez Agnieszkę Walewską-Maksymiuk, dyrektor Departamentu Oświaty UM Chełm i prezydenta Chełma, sprawozdaniu znalazł się m.in. wniosek, który brzmi tak: „w wyniku pogłębiającego się niżu demograficznego koniecznym jest w najbliższej perspektywie czasowej dokonanie zmian sieci szkół i przedszkoli”. Zapis ten stał się kością niezgody, bo oddział Powiatowy ZNP w Chełmie wniósł o to, aby dyrektor A. Walewska-Maksymiuk, złożyła następujące oświadczenie: Związek Nauczycielstwa Polskiego Oddział Powiatowy w Chełmie, w trakcie posiedzenia Zespołu doradczego do spraw oświaty w Mieście Chełm, nigdy nie stał na stanowisku i nie zgadzał się z wnioskiem, który sformułowałam i odczytałam na Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miasta Chełm, że „w wyniku pogłębiającego się niżu demograficznego koniecznym jest w najbliższej perspektywie czasowej dokonanie zmiany sieci szkół”. Związkowcy uzasadniali swoje żądanie sprostowania tym, że z wypowiedzi dyrektor Walewskiej-Maksymiuk wynika, iż chełmski ZNP podziela taką ocenę i wniosek, a jest to „oczywista nieprawda, bowiem w trakcie prac zespołu organizacja związkowa stała na stanowisku o braku konieczności zmiany sieci szkół”. Chełmski ZNP podkreśla, że istniejąca siatka szkół nie wymaga zmiany i odpowiada potrzebom miasta. Prezes Suchań, czekała aż na posiedzeniu komisji oświaty, kultury i sportu (28 listopada) w punkcie „sprawy różne i wniesione” dyrektor Departamentu Oświaty wygłosi oświadczenie, ale w końcu pierwsza odniosła się do tematu.
– Przykro mi, bo miałam nadzieję, że pani dyrektor sprostuje swoją wypowiedź, ale ja to muszę zrobić – oznajmiła prezes Suchań, wygłaszając oświadczenie w tej sprawie i dodając, że wniosek, o którym mowa nie był rozpatrywany i jest to „czysta manipulacja i nadużycie”. – Proszę, aby pani dyrektor nigdy nie nadużywała naszej chęci współpracy, bo ja to odebrałam bardzo osobiście. Jestem prezesem chełmskiego oddziału powiatowego i okręgu lubelskiego ZNP i nigdy nie pozwoliłabym sobie na rozmowy na temat zmiany sieci szkół i podpisywania się pod zmianą sieci szkół.
Do wypowiedzi prezes Suchań odniosła się dyrektor Walewska-Maksymiuk.
– W dniu 18 listopada br. ZNP wystosował pismo imienne do mnie, do Departamentu Oświaty, z wnioskiem o złożenie oświadczenia o zdemontowanie informacji, którą złożyłam do Państwa ze sprawozdania z działalności zespołu doradczego – poinformowała dyrektor Walewska-Maksymiuk. – Nie uważam, aby tam została przekłamana prawda. Pani prezes stwierdza, że sformułowane wnioski nie były w żaden sposób sformułowane przez ZNP – nic takiego nie padło w słowach tego sprawozdania. W skład zespołu doradczego weszła zróżnicowana grupa. Wszyscy członkowie tego zespołu mogli zgłaszać swoje wnioski, to były wolne wnioski, nie głosowaliśmy ich. Każdy z nas się wypowiadał i z mojej strony między innymi padł też taki wniosek, ponieważ nie można nie widzieć malejącej liczby dzieci w szkołach. W żadnym moim stwierdzeniu, nie padło, że wniosek ten został przedstawiony przez ZNP ani, że ZNP go popiera. (mo)