Chleby i mięso rzucili na pole

Matka, syn i przyszła synowa włamali się do magazynu wojsławickiej Biedronki. Wynieśli stamtąd tonę jedzenia, dzięki której mogliby wyżywić całą kompanię wojskową. Porozrzucane chleby, polędwice, kotlety schabowe i inne mundurowi znaleźli na polu obok domu włamywaczy.

Za kradzież z włamaniem odpowie troje mieszkańców gminy Wojsławice (50-latka, jej 27-letni syn oraz jego 36-letnia konkubina). Policjanci z komisariatu w Żmudzi zatrzymali ich w ciągu niespełna godziny od otrzymania zgłoszenia.
– We wtorek, 2 stycznia, dyżurny chełmskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do magazynu sklepu w Wojsławicach. Z relacji zgłaszającego wynikało, że skradziono artykuły spożywcze, m.in. mrożonki, pieczywo i wędliny. Pokrzywdzony oszacował łączną wartość strat na kwotę ponad 2 tysięcy złotych – informuje podkom. Ewa Czyż, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Biedronkowy towar rodzinna szajka ukryła… na polach obok własnego domu. Policjanci nie mieli problemu z odzyskaniem łupu. Jeszcze tego samego dnia cała trójka usłyszała zarzuty. Grozi im do 10 lat więzienia. (pc)

News will be here