Chełmska Spółdzielnia Mieszkaniowa szuka inwestora zainteresowanego zakupem sporej działki przy ul. Karłowicza. Tym samym wyklucza samodzielne budowanie bloków w tej lokalizacji. – Potrzebujemy pieniędzy na modernizację istniejących zasobów, bo tego oczekują od nas mieszkańcy – mówi Ewa Jaszczuk, prezes spółdzielni.
ChSM ogłosiła przetarg na zakup ogromnej działki o powierzchni 2,69 ha przy ul. Karłowicza w Chełmie. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego teren przeznaczony jest pod zabudowę wielorodzinną i usługi. Wyceniony został na niecałe 6,5 mln zł. Pusty teren między blokami i kościołem, zdaniem niektórych, doskonale nadaje się na rozbudowę osiedla. To centralna część Chełma, z gotową infrastrukturą i dobrze skomunikowana z pozostałymi częściami miasta. Pojawiły się więc komentarze, że spółdzielnia niepotrzebnie wyzbywa się majątku. Są także sugestie, że sama mogłaby budować nowe bloki. Ale takie inwestycje władze ChSM wykluczają.
– Nie planujemy rozbudowy spółdzielni, bo nie ma ku temu odpowiednich mechanizmów finansowych – mówi Ewa Jaszczuk, prezes ChSM. – Czekaliśmy, żeby się coś pojawiło, ale w tym momencie potrzebujemy pieniędzy na wkład własny, żeby być przygotowanym do pozyskiwania funduszy na modernizację zasobów, które są już w naszym posiadaniu. Chodzi o wszelkie inwestycje, które zmniejszą koszty utrzymania i życia mieszkańców spółdzielni, bo tego oczekują od nas nasi członkowie.
Zasoby spółdzielni mają już swoje lata. Budynki i infrastruktura powstawały od lat 60. XX wieku. Ostatni blok, przy ul. Połanieckiej, został wybudowany już ponad 20 lat temu. Spółdzielnię czekają potężne inwestycje wodno-kanalizacyjne, tj. wymiana starych sieci. Sprzedaż działki i zastrzyk kilku milionów pozwoliłyby się do tego przygotować. – Cena jest wysoka. Ogłaszamy przetarg w różnych miejscach, żeby ogłoszenie miało jak największy zasięg i jak najwięcej potencjalnych inwestorów mogło je zobaczyć. Pod koniec miesiąca okaże się, jakie będzie zainteresowanie – mówi prezes Jaszczuk. (reb)