Dla piłkarzy Kłosa liczą się punkty

KŁOS GMINA CHEŁM – GÓRNIK II ŁĘCZNA 2:1 (1:0)


1:0 – Wójcicki (10), 1:1 – Perdun (75 karny), 2:1 – Fornal (79).

KŁOS: Wojtiuk – Rutkowski, Poznański, Kowalski, Adamski, Flis, K. Rak, Mazur (71 Leśniak), Wójcicki (60 J. Rak), Fornal, Dąbrowski (60 Antoniak, 90+1 Gierczak).

Piłkarze Kłosa Gmina Chełm w grupie spadkowej jeszcze nie doznali porażki. Identyczny bilans co oni, ma też Start Krasnystaw. W sobotnie popołudnie rywalem podopiecznych Zbigniewa Wójcika były rezerwy Górnika Łęczna. Celem Kłosa na to spotkanie były trzy punkty.

– I na tym skupiliśmy się. Chodziło nam przede wszystkim o to, by ten mecz wygrać. Potrzebujemy punktów, więc z góry wiadomo było, że styl będzie miał drugorzędne znaczenie – mówił po spotkaniu trener Wójcik.

Kłos udanie rozpoczął pojedynek, bo już w 10 min. wyszedł na prowadzenie. – Zrobiliśmy składną akcję w bocznym sektorze boiska. Paweł Mazur zagrał do Dominika Dąbrowskiego, a ten wyłożył piłkę na szesnasty metr do wbiegającego Pawła Wójcickiego. Nasz zawodnik popisał się bardzo ładnym strzałem i piłka wpadła do siatki – opowiada szkoleniowiec Kłosa.

Po zdobyciu bramki mogło się wydawać, że gospodarze pójdą za ciosem, by podwyższyć rezultat. – Niestety, ten gol uśpił nas, graliśmy mało konkretnie, można powiedzieć słabo, nie stwarzaliśmy sobie okazji pod bramką przeciwnika – twierdzi Zbigniew Wójcik. – Druga połowa była podobna. Górnik nawet był nieco częściej w posiadaniu piłki, tyle że nie popełnialiśmy większych błędów w grze defensywnej i dlatego też nie stwarzał większego zagrożenia pod naszą bramką. Nasza gra w ofensywie nie uległa natomiast zmianie, mieliśmy problem z konstruowaniem akcji, w ataku pozycyjnym nie radziliśmy sobie kompletnie, a przy kontratakach brakowało dokładnych podań.

W 75 min. Konrad Wojtiuk sfaulował w polu karnym szarżującego zawodnika gości i sędzia podyktował jedenastkę. – Niepotrzebny był ten faul, bo akcja była rozgrywana w bocznym sektorze pola karnego. Górnik wyrównał, ale mój zespół bardzo dobrze zareagował na stratę bramki. Kilka minut później znów fajnie rozegraliśmy akcję w bocznym sektorze, Artur Rutkowski przejął piłkę, dograł do Mateusza Antoniaka, ten wypatrzył na skrzydle Pawła Fornala, który wykorzystał swoje ligowe doświadczenie i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Korzystny wynik utrzymaliśmy do ostatniego gwizdka sędziego. Cieszymy się z trzech jakże ważnych punktów, bo każde zwycięstwo przybliża nas do określonego celu, jakim jest utrzymanie się w czwartej lidze – przekonuje trener Wójcik.

A już w najbliższą sobotę 15 maja o 15.00 arcyważne starcie w Rożdżałowie, pomiędzy Kłosem, a Startem Krasnystaw. Derbowy mecz zapowiada się pasjonująco. Start, by myśleć o uratowaniu się przed spadkiem i nawiązaniu kontaktu z pierwszą „szóstką” w tabeli, musi wygrać. Kłos natomiast, jeśli zwycięży, wykona milowy krok w kierunku pozostania w czwartej lidze. (d)

News will be here