Chełmscy policjanci zatrzymali 32-latka z Chełma, który zaatakował maczetą i pobił jadącego przed nim samochodem mężczyznę, bo ten miał mu utrudniać przejazd. Furiat maczetą zniszczył pojazd pokrzywdzonego i uderzył jego koleżankę. Do tego groził im przedmiotem przypominającym pistolet. Wczoraj sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu zakapiora na 3 miesięce.
– Do zdarzenia doszło w miniony weekend wieczorem w centrum Chełma. Z relacji pokrzywdzonego 31-latka wynikało, że jadąc samochodem zatrzymał się przed jednym z lokali aby zabrać koleżankę. W tym czasie nadjechał za nim inny pojazd. Aby nie tamować przejazdu odjechał kilkadziesiąt metrów dalej, gdzie zaparkował samochód. Jak się okazało pojechał zanim również kierowca z drugiego pojazdu, który wysiadł z maczetą i zaczął uszkadzać mu auto. Wybił szybę, oberwał lusterka i porysował karoserię. Po chwili zadając uderzenia zaatakował też pokrzywdzonego oraz jego koleżankę. Trzymając w ręku przedmiot przypominający broń palną groził mu pozbawieniem życia. Po wszystkim odjechał w nieznanym kierunku. Pokrzywdzony oszacował wartość strat na kwotę 5 tysięcy złotych – mówi nadkom. Ewa Czyż, rzecznik KMP w Chełmie. – Zgłoszeniem zajęli się chełmscy policjanci, którzy ustalili, że stoi za tym znany im 32 letni chełmianin. Zatrzymali mężczyznę w miejscu jego zamieszkania. Znaleźli tam i zabezpieczyli broń, która będzie poddana badaniom przez biegłego z zakresu balistyki oraz kastet.
Zatrzymany 32-latek był już notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. Wczoraj usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, gróźb, spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenia nietykalności cielesnej, a sąd, na wniosek śledczych zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. rd, źródło i fot. KMP w Chełmie