Dużo robią, to i chcą się pochwalić?

Powiat chełmski jednak nie zrezygnował z gazetki wychwalającej starostę i wicestarostę, oczywiście w proporcjach odpowiednich do zasług. A jeszcze przed świętami wicestarosta sam sugerował, żeby zaoszczędzone na gazetce pieniądze przeznaczyć na zakup pieluchomajtek dla osób niepełnosprawnych. – Wicestarosta ma słabość do obietnic bez pokrycia – śmieje się opozycja.


Na grudniowym posiedzeniu komisji budżetu rady powiatu chełmskiego, radny Andrzej Derlak zwrócił uwagę na brak funduszy na pomoc doraźną i zakup m.in. pieluchomajtek dla osób niepełnosprawnych. Pod koniec roku wiele instytucji boryka się z wyczerpującym się budżetem i szuka wsparcia. Pisaliśmy wtedy, że radny Jarosław Wójcicki stwierdził, że wystarczyłoby ograniczyć szkolenia wyjazdowe dla radnych i dzięki temu znalazłyby się pieniądze.

Chodziło mu o drogi wypad starosty i trójki radnych, w tym Derlaka, do Zakopanego, o którym głośno było swego czasu. Podczas sesji wicestarosta Jerzy Kwiatkowski, nawiązując do braków funduszy z PRFON, sam zasugerował, że można zaoszczędzić, rezygnując z gazetki powiatowej. Ta, zdaniem opozycji, służy przede wszystkim promocji starosty Piotra Deniszczuka, który wychwala swoje działania i bryluje na zdjęciach.

Tymczasem przed świętami ukazał się 19. numer wydawnictwa powiatu. – Widocznie wicestarosta ma słabość do składania obietnic, bez pokrycia – żartuje opozycja. I śmieje się, że gazetka miała ewidentnie udobruchać wicestarostę, który pojawił się na zdjęciu na pierwszej stronie. Oczywiście pod starostą Deniszczukiem. Bo gazetka promuje włodarzy powiatu w proporcjach najwyraźniej odpowiadających ich władzy. Starosta pojawia się na szesnastu zdjęciach, wicestarosta na pięciu.

Radni opozycji od dawna pytają o zbędne wydatki powiatu, które służą agitacji i przypodobaniu się wyborcom. Andrzej Dzirba chciał np. wiedzieć czy powiat prowadzi jakąś ewidencję kosztów imprez z okazji otwarcia dróg. W odpowiedzi na interpelację starosta tłumaczył, że „wydarzenia te są najczęściej organizowane spontanicznie z inicjatywy mieszkańców, sołectw bądź czasami samorządów. A w organizacji, zaopatrzeniu i przygotowaniu aktywnie uczestniczy lokalna społeczność i koła gospodyń wiejskich. A „złośliwcy” twierdzą, że czasami także kuchnia i pracownicy Domu Pomocy Społecznej z Nowin. (reb)

News will be here