Dyrektor na dywanik?

Faworyzowanie niektórych nauczycieli i niesprawiedliwy przydział zastępstw – na takie nieprawidłowości w szkole w Wierzbicy zwróciła uwagę radna Katarzyna Hanc. Wójt zapowiada, że poprosi dyrektor podstawówki o wyjaśnienia.

O szkole podstawowej w Wierzbicy było głośno, kiedy jej dyrektorem była Marzanna Jakuta. Sposób zarządzania placówką i wdrażane tam pomysły nie wszystkim się podobały. A z planów zrobienia najlepszej szkoły w powiecie, województwie a nawet Polsce niewiele wyszło. Sytuacja wyciszyła się, gdy miejsce M. Jakuty zajęła Dorota Strelczuk. Ale chyba nie na długo. Podczas ostatniej sesji rady gminy w Wierzbicy (10 lutego) Katarzyna Hanc zwróciła uwagę na dochodzące do niej „niepokojące rzeczy”, które dzieją się w szkole, m.in. związane z przydzielaniem poszczególnych godzin zastępstwa.

– Nie jest to tylko moja ocena, że jest ono niesprawiedliwe – mówiła radna. Zwracała też uwagę na sposób, w jaki traktuje się nauczycieli. – Niektórym można więcej, niektórym mniej. Jest to sytuacja niepokojąca. Doskonale zdaję sobie sprawę – tak wyglądały moje dwa ostatnie lata pracy w szkole. Nie było to komfortowe. Może to się w jakiś sposób odbijać na uczniach albo na współpracy z rodzicami.

Radna zaproponowała, żeby zaprosić dyrektor szkoły. Wójt Anna Flisiuk zapowiedziała, że tak się stanie.

Niestety, z dyrektor Strelczuk nie udało nam się porozmawiać, bo przebywa na zwolnieniu. (reb)