O przyszłość żeńskiego szczypiorniaka w Lublinie możemy być spokojni. Dzieci i młodzież chętnie garną się do piłki ręcznej, o czym mogliśmy przekonać się podczas campu, który odbył się w minioną środę w hali Globus.
Na parkiecie pojawiła się zdolna lubelska młodzież, ale też zaledwie kilkuletnie dzieci. Wszyscy wspólnie trenowali pod okiem wicemistrzyń Polski szczypiornistek MKS FunFloor oraz zawodniczek I ligowego MKS AZS UMCS i trenerów związanych z najbardziej utytułowanym w kraju klubem kobiecego handballu.
– Nasz klub kładzie ogromny nacisk na szkolenie i zainteresowanie najmłodszych piłką ręczną. Musimy dbać o zaplecze, bo bez tego nie będziemy istnieli. Chcemy mieć swoich wychowanków. To jest wielkie marzenie moje i naszego sztabu szkoleniowego. To jest niezwykle istotne – tłumaczy prezes MKS, Bogusław Trojan. – Nic nie zastąpi więzi związanej z wychowaniem się w danej hali. Więzi z tą dyscypliną, z tymi trenerami.
Chcemy, by właśnie te osoby później reprezentowały biało-zielone barwy. To są więzi, które w naszym przypadku są absolutnie podstawowe. Chcemy, by nasz klub reprezentowali ci, którzy rzeczywiście chcą to robić. To się przekłada na atmosferę i jakość gry. W Campie wzięli udział wszyscy trenerzy ze wszystkich naszych grup. To niezwykle liczna i zaangażowana grupa, która prezentuje bardzo wysoką jakość. To są trenerki, które budowały historię tego klubu i wciąż to robią, przygotowując nowy narybek – dodaje.
Środowe zajęcia miały charakter międzynarodowy. Wśród uczestników pojawili się mali goście z Ukrainy, którzy otrzymali ufundowane przez Stowarzyszenie InNeed plecaki ze szkolną wyprawką. Na pozostałych uczestników czekały z kolei śniadaniówki.