Dziecko oblało się wrzątkiem

Wystarczy chwila, by doszło do tragedii. Szesnastomiesięczne dziecko ściągnęło na siebie najprawdopodobniej kubek z gorącą kawą. Ma liczne poparzenia drugiego stopnia na twarzy, szyi i klatce piersiowej.

Wypadek miał miejsce w domu z samego rana, w czwartek (28 marca, po godz. 7). Gdy matka usłyszała krzyk chłopca, natychmiast wezwała pogotowie. Sama próbowała ukoić ból synka, chłodząc oparzenia na jego twarzy i ciele. Po dotarciu na miejsce medycy założyli dziecku opatrunki hydrożelowe.

Natychmiast zapadła jednak decyzja o transporcie poparzonego chłopca do szpitala specjalistycznego w Łęcznej. Wezwano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale z uwagi na walkę z czasem i spowijającą rejon mgłę, odstąpiono od dalszego czekania. Karetka na sygnale popędziła do Łęcznej, gdzie chłopiec od razu trafił pod opiekę lekarzy. (pc)

News will be here