(9 marca) Wojewoda lubelski podczas telekonferencji z samorządowcami poinformował, że rząd radykalnie zmniejszy od 26 marca stawki za kwaterowanie uchodźców w hotelu lub innym komercyjnym, zorganizowanym miejscu noclegowym. Stawka spadnie ze 120 zł na 40 zł. – Oznacza to, że za dwa tygodnie tysiące uchodźców znajdą się na przysłowiowym bruku – mówi właściciel pensjonatu w Okunince.
Branżę hotelarską niepokoi decyzja rządu, że radykalnie zmniejszone będą stawki za pobyt uchodźców w hotelach, pensjonatach, agroturystyce itp. Do tej pory rząd obiecywał właścicielom takich obiektów po 120 zł za dobę utrzymania uchodźcy z Ukrainy (nocleg i wyżywienie). W powiecie włodawskim, przede wszystkim w Okunince, takie miejsca znalazło około 500 uchodźców.
– Te 120 złotych to nie jest dla nas żadna kasa, która nas wzbogaci. To jest tzw. stawka kolonijna, najniższa z możliwych, dzięki której możemy prowadzić działalność – mówi jeden z właścicieli hotelu nad Jeziorem Białym. Podobnego zdania są inni właściciele, którzy zgodzili się przyjąć uchodźców bynajmniej nie dla zysku, lecz z powodów empatycznych.
Teraz, po decyzji rządu o zmniejszeniu wsparcia do 40 zł, hotele i podobne obiekty gremialnie zapowiadają, że wykwaterują uchodźców. Będą oni musieli znaleźć miejsca w salach gimnastycznych czy w korytarzach budynków administracji publicznej. W najlepszym przypadku będą odsyłani do Chełma, Lublina i dalej, czyli ich exodus będzie trwał.
Warto dodać, że kilka dni po agresji Rosji na Ukrainę rząd postanowił wesprzeć także setki tysięcy Polaków, którzy przyjęli pod swój dach uciekinierów. Wyznaczył dla nich stawkę – 40 zł za dobę Ukraińca przyjętego pod swój dach. Co prawda chyba jeszcze nikt tych pieniędzy nie widział, ale wielu liczy na nie bardzo. – Rozumiem, że pomagać trzeba i robię to z odruchu serca, ale powoli po prostu mnie nie stać na dalsze utrzymywanie trójki uchodźców – mówi pani Jola z Włodawy.
Ważne jest też to, że – według specustawy, która wejdzie w życie w najbliższych dniach – Polacy przyjmujący rodziny z Ukrainy otrzymają wsparcie (40 zł/dzień/osoba) tylko przez dwa miesiące, czyli łącznie da to około 1200 zł miesięcznie. Pieniądze trafią do osób, które przyjęły uchodźców za pośrednictwem samorządów.
Samorządy już się przygotowują do nawału próśb o pomoc dla uchodźców. (pk)