Gdy lekarze się zarażą, pozostanie zamknąć przychodnie

Po wprowadzeniu przez resort zdrowia obowiązku badania w ciągu 48 godzin osób po 60. roku życia z Covid-19 obawiano się, że kłopot z dostępnością do podstawowej opieki zdrowotnej wzrośnie. Jak to wygląda w Chełmie?

O szczegóły zapytaliśmy Mariusza Żabińskiego, dyrektora Miejskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Chełmie. W obu miejskich przychodniach (przy ul. Wołyńskiej i Połanieckiej) brakuje bowiem lekarzy.

– Mamy obowiązek zbadać pacjenta po 60. roku życia w ciągu 48 godzin od stwierdzenia u niego zakażenia i do tego się stosujemy – mówi dyrektor Żabiński. – Lekarz otrzymuje rano informacje o osobach po 60. roku życia z dodatnim wynikiem testu. Kontaktuje się z taką osobą i ustala sposób przeprowadzenia badania. Przepisy dopuszczają możliwość, aby taka osoba udała się na badanie lekarskie do przychodni. Mamy na to wyznaczone miejsce.

Lekarze rodzinnj, badając osoby z dodatnim wynikiem, oczywiście ubierają się w kombinezony ochronne. W przychodni to nie problem, ale gorzej jest z tym podczas wyjazdu do pacjenta. Lekarze muszą być ostrożni, bo choć zaszczepieni to i tak mogą się zakazić. A w przypadku większej liczby zachorowań wśród personelu przychodniom groziłoby zamknięcie.

Większość „pozytywnych” wyników testów wcale nie dotyczy jednak seniorów, którzy częściej szczepią się przeciwko Covid-19 i rzadziej lekceważą zasady reżimu sanitarnego. Dodatnie wyniki testów na obecność koronawirusa dotyczą w większości osób młodych oraz w wieku średnim. Z danych chełmskiego MSP ZOZ z 27 stycznia br. wynika, że z przetestowanych tam ostatniej doby 180 pacjentów, pozytywny wynik testu miało 37 osób, z czego tylko 2 powyżej 60. roku życia.

Jest jeszcze jeden problem, który komplikuje „wychwycenie” zakażonych.

– Wiele osób mówi nieprawdę, ukrywa informacje o swoim stanie zdrowia i dopiero w trakcie badania wychodzi na jaw, że pacjent może być zakażony koronawiruem – mówi dyrektor Żabiński. – Takie sytuacje zwiększają ryzyko zakażenia wśród naszych lekarzy, a jeśli oni się rozchorują, to pozostanie nam zamknąć przychodnię. Dodatkowo wiele osób nie chce się poddawać testom. Do niedawna sporo osób zgłaszało się na trzecią dawkę szczepionki. Obecnie zauważamy, że spadła liczba osób, które zgłaszają się na szczepienia przeciwko Covid-19. Sytuacja jest trudna. (mo)

News will be here