Handlowcy cierpią na przebudowie

– Nie dość, że pandemia, to ulica rozkopana i pogrodzona, klientów nie ma, towar dojechać nie może. Płakać się chce – rozpacza właścicielka jednego ze sklepów, przy rewitalizowanym tzw. włodawskim czworoboku. – Nie da się tego uniknąć przy okazji takiej inwestycji. Skończy się remont, skończą się kłopoty, ale niektórym nigdy się nie dogodzi – odpowiada burmistrz Wiesław Muszyński.

Rewitalizacja placu wokół zabytkowego czworoboku we Włodawie trwa już kilka miesięcy. – Przez ten remont mamy praktycznie zupełnie zamknięty sklep, a z czegoś trzeba żyć – mówi pani Teresa właścicielka sklepu przy Rynku. – Zatrudniam dwie pracownice, do tego męża, a towaru sprzedawać nie mogę. Mało tego, że nikt do mojego sklepu nie może normalnie dojść, to jeszcze dostawcy nie chcą przywozić towaru, bo wszystko wokół jest rozkopane i dojechać nie można.

Byłam w tej sprawie u burmistrza, ale nic to nie dało. Obiecał wtedy co prawda, że do grudnia ubiegłego roku będzie zrobiony pierwszy etap, a potem miało nam być lepiej. Mamy kwiecień, a jest coraz gorzej. Co prawda dostaliśmy od państwa jakąś pomoc finansową z tarczy covidowej, ale przecież nie o to chodzi, by żyć na jałmużnie. Chcemy uczciwie pracować i zarabiać na życie, a nie wegetować – mówi rozgoryczona włodawianka.

Urzędnicy z ratusza proszą przedsiębiorców o uzbrojenie się w cierpliwość. – Żeby było lepiej i piękniej, trzeba niestety pocierpieć. Nie da się wykonać tak gigantycznej inwestycji bez czasowych utrudnień – mówi burmistrz Wiesław Muszyński. – Znam sytuację tej pani, uczuliłem wykonawcę, by zrobił wszystko, by ułatwić dostęp do jej sklepu. Jej postawa jest roszczeniowa już od czasu, gdy byliśmy na etapie konsultacji społecznych.

Zaplanowany dokładnie naprzeciwko jej sklepu parking dla autokarów musieliśmy przenieść w inne miejsce, bo twierdziła, że autobusy zasłonią klientom jej biznes. Oczywiście nie tylko ona mierzy się teraz z brakiem klientów. Dodatkowy wpływ na ich brak ma też pandemia. Niestety, nie ma idealnego rozwiązania.

Na pocieszenie dodam, że wkrótce powinny się zakończyć prace w tej części ulicy, więc i klienci i dostawcy bez przeszkód będą mogli trafić do lokalnych przedsiębiorców. Mam też nadzieję, że straty spowodowane przez ten czas zostaną nadrobione z nawiązką w przyszłości, bo piękniejszy czworobok to więcej turystów i więcej potencjalnych klientów – dodaje Muszyński. (bm, fot. Grzegorz Wołoszun)

News will be here