Inwestycje pod górkę

Z nadwątlonej miejskiej kasy wysupłano brakujące pieniądze na kilka sztandarowych inwestycji. Chodzi o rewitalizację dawnego młyna Michalenki, docieplenie sześciu szkół, stadion przy II LO, przebudowę dróg na osiedlu Zachód. Urzędnicy analizują czy dorzucić brakujące miliony do przebudowy parku międzyosiedlowego oraz deptaka i wypominają radnym, że nie podnieśli podatków. – Wiedzieli, że będzie to skutkować ograniczeniem niektórych inwestycji – ubolewają w Gabinecie Prezydenta Chełma.

W końcówce roku nastąpił przełom w realizacji kilku miejskich inwestycji. Wszystkie dostały rządowe lub ministerialne dofinansowania. Ratusz od pół roku próbował wyłonić w przetargach wykonawcę na te zadania. Bez skutku, bo składane przez firmy oferty przewyższały kwoty, które miasto planowało wydać na te przedsięwzięcia. I tak: ogłaszano i unieważniano kolejne przetargi na przebudowę dróg na osiedlu Zachód. Składane oferty wciąż były za drogie. Nie przeszkodziło to jednak urzędnikom zwiększyć zakresu zadania i wnioskować ostatnio do radnych o dołożenie do niego kolejnych 3 mln zł (pieniądze zapisane na to w tegorocznym budżecie przesunięto na 2023 r.).

Na posiedzeniu komisji budżetu i rozwoju gospodarczego radny Mirosław Czech dopytywał czy poszerzenie zakresu prac nie będzie skutkowało jeszcze większym problemem z wyłonieniem wykonawcy na to zadanie. Radosław Wnuk, dyrektor Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji UM Chełm, zapewnił, że kwota będzie zwiększona proporcjonalnie do potrzeb, a przetarg na przebudowę dróg na Zachodzie ogłoszony będzie raz jeszcze. Realizację zaplanowano w przyszłym roku.

Dokonano też stosownych przesunięć finansowych i dołożono brakujące 2,4 mln zł na inną sztandarową inwestycję pod nazwą „rewitalizacja i termomodernizacja budynków użyteczności publicznej przeznaczonych na cele kulturalne i oświatowe”. W skład tego przedsięwzięcia wchodzi rewitalizacja dawnego młyna Michalenki, w którym planowane jest centrum kultury i siedziba teatru (temat wywoływał burzliwe dyskusje na sesjach, bo nie dla wszystkich radnych to priorytet), a także długo oczekiwane przez wielu uczniów, ich rodziców i nauczycieli docieplenie SP nr 4, SP nr 5, SP nr 7, SP nr 8 i ZSP nr 3. Dotacja z „Polskiego Ładu” na to zadanie wynosiła 41,8 mln zł (na sam młyn przeznaczono 20,9 mln zł, drugie tyle na termomodernizacje 6 placówek oświatowych, wkład własny miasta pierwotnie planowano na 5 mln zł). Najniższą, opiewającą na 49,2 mln zł ofertę na to wielkie przedsięwzięcie złożyła JL Spółka z Łomży i to ją chełmski ratusz 29 listopada br. wybrał do realizacji zadania. Urzędnicy przygotowują się do zawarcia umowy.

Wciąż nie wiadomo, co dalej z inną dużą inwestycją, dofinansowywaną z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Chodzi o przebudowę Parku Międzyosiedlowego na os. XXX-lecia (Park Polan) oraz przebudowę deptaka przy ul. Lwowskiej. Miasto planowało na to wydać 16 mln zł (14,2 mln zł to otrzymana rządowa dotacja, a brakująca kwota, stanowiąca 11,25 proc. inwestycji, to wkład własny miasta, który planowano pokryć z przychodów pochodzących z emisji obligacji).

W przedostatnim przetargu jedyna złożona oferta opiewała aż na 24 619 403,04 zł i postępowanie unieważniono. W ogłoszonym ponownie postępowaniu też wystartowała jedna firma, a jej oferta była już trochę niższa – 22 170 381 zł. Ale miejska kasa ma jednak dno, które w ratuszu dojrzeli wyraźniej, gdy radni pokrzyżowali im plany i nie zgodzili się na podniesienie podatków od nieruchomości, opłaty za wywóz śmieci i za żłobek.

– W przypadku parku międzyosiedlowego i deptaka wciąż analizujemy – informuje Gabinet Prezydenta Chełma. – Jednak w obliczu obecnej sytuacji finansowej realizacja wszystkich zadań inwestycyjnych może być utrudniona. M.in. o tym mówił prezydent podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta. Radni nie zdecydowali się jednak na podniesienie podatków lokalnych, choć wiedzieli, że będzie to skutkować ograniczeniem niektórych inwestycji. (mo)

News will be here