Konieczność dokonania zmian w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej była powodem zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Gminy w Woli Uhruskiej. Przyjęto je bez problemu, ale to nie był koniec obrad, bo samorządowcy mieli wiele pytań, głównie o drogi. Jeden z nich zgłosił też kradzież. Zginęły kury z kurnika, a winowajcą były lisy.
Posiedzenie zaczęło się od relacji wójta Jana Łukasika, który opowiedział m.in. o drogowych planach, odbiorze kanalizacji i problemach z wykonawcą budowy oczyszczalni ścieków w Stulnie. Interpelacja była tylko jedna. Złożył ją Jan Polak, który prosił o utwardzenie parkingu w Mszannie. Następnie radni uchwalili zmiany w budżecie i w wieloletniej
prognozie finansowej. W trakcie dyskusji Tadeusz Pawłowski zapytał, czy jest szansa na dokończenie budowy chodnika w Bytyniu.
W odpowiedzi wójt przeczytał korespondencję na ten temat z Zarządu Dróg Wojewódzkich, z której wynika, że gmina musi dostosować dokumentację techniczną na to zadania do wytycznych ZDW, a co się z tym wiąże dopłacić jej projektantowi 10 tys. zł. Zdzisław Dąbrowski chciał wiedzieć, co to za ciągnik, który widnieje w budżecie, gmina chce kupić za 25 tys. zł. Okazało się, że będzie to kosiarka samojezdna z pługiem do koszenia poboczy i odśnieżania chodników. Radny z Kosynia chciał też wiedzieć, czy parafie, które otrzymały dofinansowanie na remont zabytków, mają w planach dołożyć z własnych środków do tych projektów. W dyskusji jak zwykle bardzo aktywny był T. Pawłowski.
Pytał on m.in. o koszty budowy drewnianych altan w Uhrusku i Macoszynie Dużym oraz czy mieszkańcy Bytynia mogą w czynie społecznym wyczyścić chodnik i studzienki odpływowe. Chciał też wiedzieć, czy gmina ma plany na modernizację targowiska gminnego, które jest jednym z najgorszych w okolicy. Dyskusję zakończyło wystąpienia Jana Polaka, który pożalił się, że gospodynie w jego wsi mają wielki kłopot z lisami, których jest obecnie bardzo dużo. Zwierzęta zakradają się do kurników i kradną kury.
Mariusz Karpowicz, który jest myśliwym, stwierdził, że faktycznie jest duży kłopot z nadmierną populacją lisa, który nie tylko zagraża kurom, ale bażantom, kuropatwom i innym dzikim ptakom. – Nasze koło postanowiło, że będzie płacić każdemu myśliwemu za zabitego lisa, ale nie każdy chce polować na te zwierzęta, bo dzisiaj jego futro nie przedstawia żadnej wartości. (bm)