Zorganizowany w II LO w Krasnymstawie na tydzień przed wyborami koncert pieśni patriotycznych wzbudził w mieście sporo kontrowersji. Bynajmniej nie z powodów artystycznych, bo te były na najwyższym poziomie, ale z powodu miejsca i (nie)zaproszonych gości. Na wydarzenie zaproszono Ryszarda Madziara i Kamilę Grzywaczewską, kandydatów PiS do parlamentu, a pominięto ustępującą posłankę Teresę Hałas.
Koncert pod nazwą „Polskie hymny w dziejach i kulturze” sfinansowano ze środków ministerstwa edukacji w ramach zadania: „Międzypokoleniowe Centra Edukacyjne – wsparcie integracji międzypokoleniowej – Tradycja, teraźniejszość, przyszłość. Ocalić od zapomnienia”. Jego inicjatorem jest Fundacja Alicji Węgorzewskiej „Startsmart” i nasza wybitna śpiewaczka operowa osobiście pojawiła się w Krasnymstawie wykonując większość utworów. Oprócz wspaniałych doznań artystycznych w mieście komentowano również wątek polityczny wydarzenia. Pojawiły się pytania: dlaczego koncert zorganizowano w szkole w godzinach nauki, a nie np. w Krasnostawskim Domu Kultury, gdzie mogliby przyjść wszyscy mieszkańcy (wstęp był wolny i dlaczego na wydarzenie zaproszono ubiegającego się o mandat posła Ryszarda Madziara i kandydatkę PiS-u do senatu, Kamilę Grzywaczewską, (z zaproszenia skorzystała tylko Grzywaczewska – dod. aut.), którzy przecież z drugim ogólniakiem nie mają nic wspólnego, nie reprezentują żadnej instytucji i nie pełnią żadnej funkcji związanej z wydarzeniem. Czy chodziło o możliwość pokazania się młodzieży II LO, z której część w tym roku po raz pierwszy będzie mogła pójść do głosowania? Uwadze obserwatorów lokalnego życia samorządowo-politycznego nie uszedł również fakt braku na koncercie ustępującej posłanki Teresy Hałas, która nigdy dotąd takich wydarzeń nie omijała. Jak ustaliliśmy posłanki nie było, bo zwyczajnie nikt jej na koncert nie zaprosił.
Starosta Andrzej Leńczuk, który ostatnio zapewniał nas, że Teresa Hałas, nadal „jest jego posłanką” i darzy ją wielkim szacunkiem, twierdzi, że choć powiat jest organem prowadzącym II LO, to nie był organizatorem koncertu, a jedynie partnerem i nie opracowywał listy gości.
Trudno dać wiarę temu, że organizatorzy koncertu odbywającego się w powiatowej szkole nie konsultowali ze starostwem listy gości i zaprosili startujących w wyborach kandydatów, a wciąż sprawującą mandat jedyną krasnostawską posłankę pominęli. Nie brakuje głosów, że to potwierdzenie, że polityczne drogi Teresy Hałas i starosty Leńczuka, której jakby nie było zawdzięcza stanowisko, definitywnie się rozeszły. A posłanka choć faktycznie utraciła wpływy w partii, to wciąż ma oddanych radnych w powiecie i utrzymanie się A. Leńczuka na stanowisku starosty do końca kadencji nie jest takie pewne.
Staroście zadaliśmy kilka związanych z takimi dywagacjami pytań, ale na większość nie udzielił odpowiedzi. (d)