Kto zapłaci za sąsiada?

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w sprytny sposób pozbywa się kłopotu z dłużnikami, przerzucając ich ściganie na wspólnoty mieszkaniowe – uważają członkowie wspólnot. I twierdzą, że właśnie po to MPEC wypowiada indywidualne umowy na ciepło. Wiceprezydent Janusz Cieszyński tłumaczy, że to wytyczne Urzędu Regulacji Energetyki.

Już w ubiegłym roku pisaliśmy o „porządkowaniu kwitów” w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. A polegać to miało m.in. na wypowiadaniu indywidualnych umów na dostarczanie ciepła właścicielom mieszkań we wspólnotach i podpisywaniu nowych umów z zarządami wspólnot.

– Tuż przed zimą dostajemy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej wypowiedzenia indywidualnych umów na dostawę ciepła. Bez podania przyczyny. O co tu chodzi? Czy to oznacza, że nie będziemy mieli ogrzewania z miejskiej sieci ciepłowniczej? – pytali nas wtedy Czytelnicy. Kierownictwo spółki uspokajało, że ciepło popłynie od wszystkich lokali a wypowiadanie umów indywidualnych to zalecenie Urzędu Regulacji Energetyki. Bo URE miało nakazywać podpisywanie umów z administratorami lub zarządcami budynków. Czyli tak jak jest np. w spółdzielniach mieszkaniowych.

Ale nowe „porządki” wcale nie wszystkim się podobają. Właściciele mieszkań we wspólnotach twierdzą, że MPEC chce w ten sposób sprytnie pozbyć się kłopotu z dłużnikami. – I przerzuca obciążenie na uczciwie płacących lokatorów – mówią. – Po podpisaniu umowy ze wspólnotą MPEC będzie wystawiał jedną fakturę za dostarczenie ciepła dla całego budynku (wspólnoty), a zarząd wspólnoty będzie rozliczał koszty pomiędzy lokatorów, np. na podstawie metrażu mieszkań. Tylko co się stanie, jeżeli nie wszyscy lokatorzy będą płacić za ogrzewanie? Wspólnota musi zapłacić całą fakturę a potem boksować się o odzyskanie pieniędzy od swojego członka. Dlaczego mamy być komornikiem miejskiej spółki?

Janusz Cieszyński, wiceprezydent Chełma i członek rady nadzorczej MEPC, tłumaczy zmiany wytycznymi URE. Powołuje się też na wyrok sądu, który nakazuje zawieranie umów w budynkach wielolokalowych z ich właścicielem bądź zarządcą. – Takie zasady funkcjonują od lat w innych miastach i aby uniknąć kary od URE musiały zostać wprowadzone także u nas – mówi.

Faktycznie w Lubelskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej ilość indywidualnych umów z mieszkańcami wspólnot jest śladowa. Ale za to w Puławach jest ich nadal bardzo dużo.

– MEPC chce zrobić dobrze, ale sobie – uważa mieszkaniec wspólnoty przy ul. Trubakowskiej. – Działa z pozycji silniejszego i narzuca nam swoje rozwiązania. Ale ja chciałbym płacić tylko za siebie – tak, jak płacę za faktycznie zużytą wodę i prąd. I nie chcę się martwić o swojego sąsiada ani robić zrzutkę na niego, kiedy popadnie w kłopoty. Dużej spółdzielni mieszkaniowej łatwiej udźwignąć taki ciężar i stać ją na wynajmowanie prawników i sądzenie się z lokatorem. A co ma zrobić wspólnota składająca się np. z dwudziestu mieszkań, w której połowa właścicieli będzie miała zaległości? (bf)

News will be here