Ktoś kłusuje na żółwie

Straż Leśna z Nadleśnictwa Sobibór podczas patrolowania jeziora w rezerwacie Żółwiowe Błota ujawniła narzędzie kłusownicze, a w nim dwa będące pod ścisłą ochroną żółwie błotne. Niestety, dla jednego z nich tzw. bębęnek okazał się śmiertelną pułapką.

– Rezerwaty to miejsca o najwyższej kategorii ochrony, w których obowiązują zakazy określone w art. 15 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody – mówi Dariusz Filipczak, nadleśniczy Nadleśnictwa Sobibór. –  Jest tu wprowadzony zakaz wstępu, wjazdu, połowu ryb, zbierania owoców runa leśnego, chwytania i płoszenia zwierząt, biwakowania itd. Przez rezerwat Żółwiowe Błota można przejść albo przejechać jedynie drogą publiczną pomiędzy Żłobkiem a Osową, pamiętając aby z niej nie zbaczać. Niestety, tych reguł – z wielką szkodą dla przyrody –  nie przestrzegają ludzie, którzy usiłują w nielegalny sposób pozyskać z tych jezior ryby. Narzędzia, którymi się posługują nie są selektywne i łapią się w nie nie tylko ryby, ale też żółwie czy raki i tak było w tym przypadku – tłumaczy nadleśniczy. Podczas patrolu strażnicy leśni wykryli tzw. bębenek, czyli siatkę owiniętą wokół metalowych pierścieni z wąskim wejściem. W środku znajdowały się dwa żółwie błotne. Jeden został wypuszczony do jeziora, niestety drugi był już martwy. Teraz sprawą zajmują się włodawscy policjanci. (bm)