Lotnisko zostało na lodzie

Złe wieści z Portu Lotniczego Lublin. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, lotnisko nie będzie mogło liczyć na rządową pomoc w ramach „tarczy antycovidowej”. A to dlatego, że mimo pandemii, w analogicznym okresie roku ubiegłego jego strata była wyższa, niż w roku bieżącym.


W maju tego roku rząd informował o objęciu lotnisk tzw. „pomocą covidową”. Początkowo zakładano, że wsparcie trafi do ośmiu  największych krajowych portów lotniczych: w Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach i Krakowie. Wówczas władze świdnickiego lotniska (prezesem był wtedy jeszcze Krzysztof Wójtowicz) wystosowały apel do wszystkich lubelskich parlamentarzystów i europosłów z prośbą o wsparcie, by lubelskie lotnisko również zostało włączone do rządowego programu pomocy.

Wkrótce po tym na konferencji prasowej, która odbyła się w Porcie Lotniczym Lublin świdnicki poseł Artur Soboń informował, że Port Lotniczy Lublin otrzyma rządowe wsparcie w ramach tzw. „tarczy lotniskowej”. Do podziału na 14 lotnisk miało przypaść 142 mln zł, a wkrótce miało pojawić się rozporządzenie określające, o jakie kwoty będą mogły wnioskować poszczególne lotniska. Tak się jednak nie stało, bo pomoc, jaką rząd zamierzał udzielić portom, zakwestionowała Komisja Europejska, tłumacząc, że wykracza to poza wpływ „covidu”. Ostatecznie, po czterech miesiącach negocjacji, unia wyraziła zgodę na wsparcie lotnisk, postawiła jednak pewne warunki.

Port Lotniczy Lublin wnioskował o wsparcie w wysokości 984 tys. zł, ale wszystko wskazuje na to, że tych pieniędzy nie otrzyma. Rząd opublikował ostatnio listę lotnisk, które mogą liczyć na rządową pomoc. Są na niej: Warszawa (Okęcie i Modlin), Gdańsk, Katowice, Poznań, Wrocław, Kraków, a także Szczecin oraz Bydgoszcz i Rzeszów.

– W opinii ministerstwa Port Lotniczy Lublin nie kwalifikuje się do przekazania środków finansowych, gdyż w rozumieniu ustawy nie poniósł straty – komentuje  Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin. – W procesie uzgadniania programu pomocowego Komisja Europejska wskazała bowiem, iż rekompensata dla portów lotniczych, zgodnie z warunkami udzielania pomocy, może dotyczyć wyłącznie faktycznej szkody odnotowanej w okresie całkowitego zakazu ruchu lotniczego, czyli w okresie 15 marca – 30 czerwca 2020, w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. W okresie zamknięcia władze lotniska podjęły w spółce szereg działań oszczędnościowych, uzyskano też zewnętrzne wsparcie finansowe, co miało wpływ na zminimalizowanie straty w rozumieniu ustawy.

Zgodnie ze stanowiskiem spółki Port Lotniczy Lublin, poniosła ona stratę wynikającą z obowiązywania zakazów w ruchu lotniczym wprowadzonych w Polsce w związku z epidemią Covid-19. Stratę spółka określa jako różnicę między przychodami netto ze sprzedaży osiągniętymi w okresie od 15 marca 2020 roku do 30 czerwca 2020 roku w porównaniu do przychodów netto ze sprzedaży osiągniętych w analogicznym okresie w roku 2019. Zaś w ustawie o pomocy strata została zdefiniowana jako różnica pomiędzy wynikiem działalności operacyjnej w okresie od 15 marca 2020 do 30 czerwca 2020, a wynikiem z analogicznego okresu w roku 2019.

– Przy takiej definicji straty Port Lotniczy Lublin nie mógł otrzymać pomocy. W okresie zamknięcia portu lotniczego nastąpił znaczny spadek przychodów w porównaniu do roku 2019, ale jednocześnie wystąpiła obniżka kosztów. Główny wpływ na to miało ograniczenie kosztów działalności, m.in. amortyzacja, zużycie materiałów, usługi obce, i otrzymane dofinansowanie z Powiatowego Urzędu Pracy. W efekcie podjętych przez spółkę działań, w okresie od 15 marca do 30 czerwca 2020 roku, PLL – zgodnie z definicją ustawy – nie poniósł straty w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego – tłumaczy rzecznik.

Zapytaliśmy rzecznika również o to, jak brak rządowego wsparcia odbije się na kondycji finansowej świdnickiego lotniska oraz czy w ślad za tym nie pójdą np. redukcje etatów.

– W obecnej trudnej sytuacji na rynku lotniczym, Port Lotniczy Lublin podejmuje wszelkie działania, aby utrzymać płynność finansową. Jak już informowaliśmy spółka utrzymuje w tej chwili minimalny poziom zatrudnienia, 230 osób, umożliwiający lotnisku utrzymanie gotowości operacyjnej. Według standardów europejskich, na podstawie danych ACI dla lotnisk obsługujących poniżej miliona pasażerów rocznie, zatrudnienie w Porcie Lotniczym Lublin jest poniżej średniej – lotniska poniżej 1 mln pasażerów zatrudniają średnio 1,2 pracowników bezpośrednich na obsługę 1 tys. pasażerów – tłumaczy rzecznik. (w)

News will be here