Martwi się i troszczy

Burmistrz w liście otwartym oskarżył szpital o śmierć motocyklisty, a władze powiatu o nieudolność i nieprawidłowe zarządzanie lecznicą. Starosta zarzuty odpiera. Szpital także – tłumacząc, że lekarze byli gotowi na przyjęcie pacjenta, na co podobno są dowody.

Burmistrz Wiesław Muszyński w liście otwartym z 16 listopada wystosowanym do starosty Andrzeja Romańczuka i dyrektor SPZOZ Teresy Szpilewicz oskarża i poucza. – Tragiczna śmierć motocyklisty, któremu nie udzielono pomocy we włodawskim szpitalu, jest dzisiaj na ustach wszystkich mieszkańców powiatu, województwa i kraju. Wzbudza przerażenie i oburzenie – pisze na wstępie burmistrz, a w dalszej części wzywa starostę i dyrektora szpitala do wdrożenia natychmiastowych działań naprawczych. List dla wszystkich był wielkim zaskoczeniem.

Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by burmistrz atakował tak otwarcie szpital, ale przede wszystkim powiat. – Ktoś, kto czerpie wiedzę wyłącznie z mediów, nie powinien ferować tak kategorycznych sądów, zwłaszcza ktoś, kto pełni funkcję publiczną – mówi starosta, ale nie chce odnosić się do incydentu w szpitalu. – Nie ma bardziej oddanych sprawie ratowania ludzkiego zdrowia i życia lekarzy i pielęgniarek niż ci w naszym szpitalu. Takie oskarżenia bardzo bolą, ale wszystkie okoliczności tego incydentu będą wyjaśnione i przez dyrekcję szpitala, i przez prokuraturę. Do tego czasu wstrzymajmy się z ferowaniem wyroków – dodaje.

Napięcie na linii Muszyński – Romańczuk narasta już od jakiegoś czasu. Ten pierwszy coraz częściej straszy zerwaniem koalicji w radzie powiatu i coraz częściej szuka okazji, by wbić choć niewielką szpilę w starostę. Nawet na swoim ostatnim, piątkowym blogu poskarżył się widzom, że ani starosta, ani wójt nie zaprosili go do złożenia wieńców z okazji 11 listopada. Niestety, na komentarz z jego strony nie mamy co liczyć. Od kilku tygodni burmistrz nie odbiera od nas telefonów. (pb)

News will be here