Mecz, o którym jeszcze długo będzie mówiło się w Chełmie

To było wielkie święto sportu i.. namiastka tego, co czekać będzie Chełm, gdy zawodnicy ChKS Arki wywalczą awans do Polskiej Ligi Siatkówki. O ćwierćfinałowym meczu Tauron Pucharu Polski, w którym we wtorek chełmska drużyna przegrała po zaciętej walce z Jastrzębskim Węglem będzie mówiło się jeszcze długo.

Z parkietów PLS we wtorkowym meczu były i wspaniała atmosfera na trybunach od początku do końca spotkania, i gra obu drużyn. Chełmianie, lider II ligi dzielnie stawili czoła jednej z najlepszych ekip nie tylko w Polsce, ale i Europie!

Przed meczem widomo było, że wygraną z faworyzowanym rywalem należałoby rozpatrywać w kategorii cudu. Podopieczni trenera Bartłomieja Rebzdy mieli jednak spore szanse, by urwać rywalom choćby seta. Najlepszą ku temu okazję zmarnowali w końcówce drugiej partii. Arka miała już piłkę setową w górze (23:24). Kacper Kędra, który z ławki pojawił się na zagrywce posłał jednak piłkę mocno poza linię końcową (24:24). Po nim „asa” zaserwował z kolei Jakub Macyra, a drugą partię po nerwowej końcówce zakończył blok na Łukaszu Łapszyńskim (26:24).

Wcześniej przy stanie 23:22 nie zabrakło jednak kontrowersji, gdy sędziowie przyznali punkt gościom. Czy piłka na pewno znalazła się w boisku, jak sugerowali rywale? A może przy przebiciu piłki na drugą stronę dotknął jej nasz siatkarz? Niestety, bez systemu challenge, którego zabrakło podczas wtorkowego meczu trudno było rozstrzygnąć czy sędziowie nie popełnili jednak błędu. Szkoda, że PLS w spotkaniu decydującym o awansie do grona czterech najlepszych ekip pucharowych zmagań nie zdecydowała się na elektroniczny system umożliwiający rozstrzygnięcie kontrowersyjnych sytuacji.

– Przede wszystkim trzeba podkreślić, że mieliśmy w Chełmie prawdziwe święto siatkówki i w tym stwierdzeniu nie ma ani słowa przesady – mówił po spotkaniu II drugi trener zwycięskiego zespołu Leszek Dejewski. Gospodarze zagrali na bardzo dobrym poziomie i o mało nie wygrali drugiego seta. Należą się im słowa pochwały i za organizację i za grę. Daliśmy z siebie tyle, ile było potrzeba.

Taka jest specyfika Pucharu Polski. Trzeba po prostu wygrać i awansować. Pucharowe rozgrywki dają też szanse zespołom z niższych klas zaprezentowania swoich umiejętności. I ChKS Arka doskonale wywiązał się z tej roli – dodał Leszek Dejewski. (bas)

ChKS Arka Chełm – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 24:26, 23:25)

Arka: Marcyniak 9, Sadkowski 6, Lesiuk 6, Szwaradzki 18, Popik 1, Łapszyński 10, Cabaj (libero) oraz Kędra i Jacznik 2.

Jastrzębski Węgiel: Hadrava 9, Tervaportti 5, Clevenot 11, M’Baye 3, Szymura 6, Macyra 9, Popiwczak (libero) oraz Toniutti, Boyer 1, Fornal 5 i Dryja.

News will be here