Miał odebrać 2,5 miliona dolarów…

Różne są próby oszustwa, ale takiego jeszcze chyba nie było. 47-letni krasnostawianin stracił ponad 63 tys. zł przez kobietę, która podawała się za… żołnierza armii Stanów Zjednoczonych. Miał odebrać przesyłkę, w której rzekomo było 2,5 mln dolarów, ale wcześniej musiał opłacić jej ubezpieczenie. Na ten cel zaciągnął nawet pożyczki w banku…

Do Powiatowej Komendy Policji w Krasnymstawie zgłosił się 47-letni mieszkaniec miasta, który padł ofiarą oszustwa. Opowiedziana przez niego historia pokazuje, jak naiwni, a czasami może nawet pazerni są ludzie i nawet przez chwilę nie pomyślą, że ktoś nimi manipuluje, by osiągnąć korzyść finansową.

47-latek za pośrednictwem portalu społecznościowego poznał kobietę, która podawała się za żołnierza armii USA, przebywającą obecnie na misji w Jemenie. Znajomość spodobała mu się do tego stopnia, że postanowił zaprosić ją do Polski. Kobieta chętnie przystała na propozycję, ale też poprosiła mieszkańca Krasnegostawu o wyświadczenie przysługi. A chodziło o odbiór przesyłki, w której miało znajdować się… 2,5 mln dolarów amerykańskich.

W takim momencie wielu trzeźwo myślącym osobom zapaliłaby się czerwona lampka, ale 47-latek nie dostrzegł nic podejrzanego. Kobieta miała tłumaczyć, że celowo wysyła pieniądze pocztą, a nie bankowym przelewem, by nie płacić podatku. Za pomoc w odbiorze przesyłki zaproponowała mężczyźnie pieniądze, ale jemu bardziej zależało na spotkaniu z nią.

„Amerykanka” miała przyjechać do Polski i za przesłane na niby 2,5 mln dolarów planowała otworzyć biznes. Niestety, przesyłka z pieniędzmi miała utknąć w Urzędzie Celnym w Berlinie i żeby mogła dotrzeć do Krasnegostawu, należało opłacić ubezpieczenie jej podróży po Polsce. I tu po raz drugi powinna zapalić się czerwona lampka…

Mężczyzna, który bardzo liczył na spotkanie z „Amerykanką” przelał na wskazane konto 900 euro. Później dokonał kolejnych wpłat, aż uzbierało się ponad 63 tys. zł. Ba, na ten cel zaciągnął nawet pożyczki w banku. Gdy skończyły się pieniądze, kontrakt z kobietą nagle urwał się. Świetnie zapowiadająca się dla 47-latka znajomość skończyła się tym, że mieszkańcowi Krasnegostawu pozostały do spłacenia niemałe kredyty. (ps)

News will be here