Drogowcy zakończyli II etap budowy ciągu pieszo-rowerowego łączącego ul. Jagiełły z ul. Zygmunta Augusta na Felinie. Urzędnicy chwalą się inwestycją, choć… nowa droga dla pieszych i rowerzystów ma w dwóch miejscach kilkunastometrowe, gruntowe „wyrwy”.
Nowe ciągi pieszo-rowerowe i chodniki, które powstały w ramach tworzenia Parku Centralnego na Felinie, mają łączną długość ok. 370 m. Droga dla rowerów została wykonana z asfaltu i ma szerokość 2 m, a chodnik z betonowej kostki brukowej jest szeroki na 1,5 m. Dodatkowo wzdłuż trasy ustawiono 16 nowych latarni z oprawami typu LED oraz 5 ławek z koszami na śmieci. Przechodnie dalej nie mają jednak możliwości przejścia skrótem od ul. Jagiełły do ul. Zygmunta Augusta tzw. „suchą nogą”. Nawierzchni zabrakło bowiem na dwóch odcinkach liczących odpowiednio ok. 22 m i ok. 14 m długości. Dlaczego inwestycję za prawie pół miliona złotych wykonano w taki sposób?
– Stan prawny działek nie jest uregulowany, stąd aktualnie brak jest możliwości ich zagospodarowania. Nie zostało zakończone prowadzone postępowanie o zwrot nieruchomości. W związku z tym Wydział Gospodarowania Mieniem UM zalecił powstrzymanie się od rozporządzania terenem do czasu jego zakończenia – informuje Monika Głazik z Biura Prasowe Urzędu Miasta Lublin.
Miasto deklaruje, że w przyszłości chciałoby uzupełnić brakujące odcinki, jednak nie wskazuje przy tym żadnych możliwych terminów.
– Brakujący fragment powinien zostać uzupełniony przy budowie kolejnych etapów Parku Centralnego na Felinie, po rozwiązaniu kwestii formalnych – zapewnia Monika Głazik.
To nie pierwsza „przerywana” ścieżka rowerowa w Lublinie. Podobny problem jest z ciągiem pieszo-rowerowego w Parku im. Jana Pawła II na Czubach, (tzw. wąwóz Czuby – przyp. aut.) czy ścieżką łączącą stadion Arena Lublin z bulwarem nad Bystrzycą, której trasa biegnie pod linią wysokiego napięcia, której wcześniej nie zauważyli ani autorzy projektu, ani urzędnicy.
W przypadku inwestycji na Felinie urzędnikom odpowiedzialnym za jej przygotowanie i wykonanie nie udało się nawet porozumieć na czas z… miejską spółką TBS „Nowy Dom”, która zarządza pobliskim osiedlem bloków. W efekcie część chodnika w kierunku osiedla nie łączy się z chodnikiem przy blokach. W tym wypadku zabrakło zaledwie kilkudziesięciu centymetrów kostki.
– Nowy chodnik kończy się na granicy działki miejskiej, brakujący fragment znajduje się już na terenie osiedla TBS. Właścicielem tej nieruchomości jest Towarzystwo Budownictwa Społecznego „NOWY DOM” sp z o. o. Spółka pod względem prawnym jest odrębnym podmiotem, nawet w tym przypadku, gdy jednoosobowym jej właścicielem jest Gmina Lublin. Działki miejskie zostały wniesione do majątku spółki aportem. Dysponujemy informacją, że połączenie między chodnikami zostanie wykonane w tym roku, co poprawi komunikacje i komfort mieszkańców osiedla – tłumaczy Monika Głazik z UM Lublin.
Marek Kościuk